Równo dwa lata temu na terenie przy ul. Szyby Rycerskie pracownicy Wydziału Inżynierii Środowiska wraz z policjantami ujawnili odpady znajdujące się w zniszczonych 200-litrowych beczkach, 1000-litrowych mauzerach oraz 25-litrowych puszkach. Później to miejsce było jeszcze wielokrotnie odwiedzane przez specjalistów, którzy pobrali ok. ćwierć tysiąca próbek nieznanych substancji z pojemników.
- Szczegółowa ekspertyza wykazała, że odpady zawierają substancje rakotwórcze, łatwopalne, toksyczne, stanowiące zagrożenie dla środowiska i zdrowia ludzi. Odpady te zostały sklasyfikowane jako odpady z produkcji, przygotowania, obrotu produktów chemii organicznej, barwników i pigmentów, farmaceutyków, tłuszczów, środków dezynfekujących i kosmetyków, klejów, farb i lakierów, farb drukarskich, m.in. odpadów z rozpuszczalników - stwierdził prezydent.
Aby zutylizować je zgodnie z obowiązującymi przepisami trzeba wydać miliony złotych. Nic więc dziwnego, że przestępcy śmieciowi postanowili porzucić na opuszczonym terenie, zamiast płacić za ich zneutralizowanie. Tymczasem z problemem zostało miasto i jego mieszkańcy, którzy żyją i pracują w pobliżu tych szkodliwych substancji.
Na szczęście udało się pozyskać dofinansowanie ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości 3 mln 245 tys. zł oraz z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w kwocie 608 tys. zł. Pieniądze te pozwolą na usunięcie i zutylizowanie 263 mauzerów, 198 beczek i 50 puszek o łącznej wadze 364 ton. W sumie cała akcja będzie kosztować 4 mln 56 tys. 736 zł, z czego z budżetu Bytomia będzie trzeba wyłożyć zaledwie 5 proc. tej sumy.
- Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska wspiera samorządy w zakresie unieszkodliwienia odpadów niebezpiecznych, a z takimi mamy do czynienia w Bytomiu - powiedział Jacek Ozdoba, wiceminister Klimatu i Środowiska podczas briefingu prasowego na Rynku. - Dzięki tej dotacji za kilka miesięcy nielegalne wysypisko zniknie i przestanie zagrażać środowisku i zdrowiu mieszkańców Bytomia - dodał.
Odpady powinny zostać usunięte z terenu w Łagiewnikach do końca przyszłego roku. W tej chwili trwają prace związane z opracowaniem dokumentacji przetargowej dotyczącej załadunku, transportu i utylizacji tych odpadów. Równolegle śledztwo w sprawie składowania niebezpiecznych substancji przy ul. Szyby Rycerskie prowadzi prokuratura.