Bytomianki nie składają parasolek. Dziś kolejny protest

Manifestacje bytomianek sprzeciwiających się orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji ostatnio straciły na sile. Na ulicach już nie widać wielotysięcznych tłumów z transparentami. Najbardziej zagorzałe uczestniczki protestów zapowiadają jednak, że będą dalej demonstrować w Bytomiu.

Byt protest kobiet w bytomiu

Po tym, jak 22 października sędziowie orzekli, że aborcja z powodu wad letalnych płodu jest niezgodna z konstytucją w całej Polsce wybuchły protesty. Manifestacje odbywają się praktycznie każdego dnia w różnych miastach, lecz już z coraz mniejszym zaangażowaniem mieszkańców. Na początku w Bytomiu zbierało się nawet kilka tysięcy osób, natomiast w ostatnich dniach na Rynek przychodziło już zaledwie kilkadziesiąt.

W piątek inicjatorki bytomskich protestów zapowiedziały, że sobotni przejazd przez miasto będzie ostatnim, w jaki się zaangażują. Dziś opublikowały post na stronie "Wkurwione Bytomianki #pieklokobiet", w którym dziękują wszystkim za wspieranie kobiecego zrywu.

- Tak jak zapowiadalysmy, tak robimy. To koniec bytomskich spacerów, co nie oznacza, że się poddałyśmy. Już wyjasnialysmy nie raz, że nie podpiszemy się pod wydarzeniami strajku kobiet bądź młodej lewicy, myślimy że po dwóch tygodniach wiecie już czemu - napisały na FB.

Jednak nie wszystkie bytomianki chcą odpuścić. Dziś na Facebooku powstała nowa strona - Strajk Kobiet Bytom - której twórcy nawołują do dalszych protestów. Dziś o 19:00 na Rynku ma się odbyć kolejny z nich.

- Ktoś ponoć twierdzi, że bytomianki odpuściły. Nic z tych rzeczy. Strajk Kobiet trwa i mamy poniedziałek, a to oznacza naszą obecność na mieście, wspólnie z kobietami w całej Polsce - piszą na FB.

Czy bytomianie i bytomianki znów zbiorą się na wspólnej manifestacji? Przekonamy się już za 1,5 godziny...

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon