Manifestacje w Bytomiu odbywają się codziennie począwszy od soboty. Na zmianę mają one formę "spaceru" oraz przejazdu kolumny samochodów. Według szacunków Policji we wczorajszym proteście samochodowym wzięło udział ok. 350 pojazdów. Auta trąbiąc przejechały przez całe miasto, co zajęło im kilka godzin. Przejazd wystartował o 18:00 z parkingu przed Centrum Handlowym Plejada, a jeszcze o 21:30 było słychać hałasujące samochody.
Z kolei w poniedziałek na Rynku zgromadziło się ok. pół tysiąca osób, lecz w trakcie trwania "spaceru" liczba ta znacząco urosła. Tłum ludzi przeszedł trasą przez ul. Piłsudskiego, Tarnogórską, Chrzanowskiego, Wrocławską, Kolejową, Powstańców Warszawskich, Moniuszki, Miarki, Witczaka, Piłsudskiego i z powrotem na Rynek. Policja zabezpieczała przemarsz, ale nie zanotowała żadnych incydentów.
Te natomiast zdarzyły się poza manifestacjami. Dziś rano na drzwiach kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przy Rynku oraz na murze kościoła św. Barbary przy ul. Czarneckiego przechodnie zauważyli czerwone napisy "J**ać kler". Sprawcy nie są znani. - Na tę chwilę nie mam żadnych informacji o zgłoszeniach zniszczenia mienia - powiedział nam asp. sztab. Rafał Wojszczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu.
- Nie dajcie się sprowokować i powstrzymajcie się od wszelkich form protestu, które mogą zostać uznane za przemoc lub wandalizm - napisał na Facebooku prezydent Mariusz Wołosz.
Protest przyjmuje również inne, mniej inwazyjne formy, bowiem w oknach i na balkonach wielu bytomskich kamienic można zauważyć transparenty. Bytomianie w ten sposób demonstrują swój sprzeciw wobec niedawnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji.