Nadzieja Bytom to klub piłkarski, który od 12 lat działa w naszym mieście. Działacze postanowili zgłosić swój projekt w Bytomskim Budżecie Obywatelskim. Apelują do mieszkańców, aby głosowali na duży projekt nr 28 "Nadzieja dla Bobrka i Karbia". Jeżeli wygrają, to dzieci, młodzież oraz dorośli w Karbiu i Bobrku zyskają nowe i przede wszystkim bezpieczne boiska piłkarskie. Liczy się dosłownie każdy głos. Wystarczy wejść na stronę www.bo.bytom.pl i zagłosować na projekt nr 28 "Nadzieja dla Bobrka i Karbia", aby spełnić marzenia bytomskich sportowców.
Karb - tutaj gra w piłkę grozi utratą zdrowia
Stadion przy ul. Worpie 18 przez lata należał do GKS-u Bobrek-Karb, który w czasach świetności grał nawet w III lidze. Kiedy klub był hojnie wspierany przez kopalnię, to tamtejsi piłkarze nie mogli na nic narzekać. Grali w piłkę, dostawali za to pieniądze, a stadion zawsze był bardzo zadbany.
Wprawdzie w okolicy nadal działa jedyna kopalnia w Bytomiu, ale lokalnego sportu nie wspiera od bardzo dawna. W efekcie klub popadł w problemy finansowe, a z czasem całkowicie zniknął. Obiekt jednak pozostał i było ryzyko, że niedługo podzieli los stadionów po Czarnych Bytom, czy Startu Bytom, po których już nie ma większych śladów.
Na szczęście w tym przypadku tak się nie stało. Najpierw pojawili się tam zawodnicy rugby, a potem swój dom znalazła tam Nadzieja Bytom. Klub piłkarski, który niemal od początku istnienia głównie składa się z zawodników z Karbia i Bobrka, szybko wziął się do pracy. W krótkim czasie zorganizowano grupy młodzieżowe i stadion przy ul. Worpie 18 znowu tętni życiem.
- Karb jest naszym domem. Niemal wszyscy w okolicy znają nasz klub. Zawodnicy to w zdecydowanej większości ludzie stąd, z Bobrka i Karbia. Od początku naszym celem było, aby przede wszystkim być klubem lokalnej społeczności i to się udało. Kochamy to miejsce, nie zamienilibyśmy go na żadne inne, ale też mamy jedno marzenie. To remont naszej murawy, która jest w bardzo złym stanie - mówi prezes klubu Robert Barlik.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nowe boiska to tylko fanaberia klubu. Z daleka jest zielono, wszędzie rośnie trawa. Ale wystarczy wejść na samą płytę i ryzykuje się własnym zdrowiem. Pod trawą kryje się dziura za dziurą. Samo chodzenie jest ryzykowne, a co dopiero bieganie z piłką przy nodze.
- Co roku nasi zawodnicy doznają bardzo poważnych kontuzji. Większość z nich jest wynikiem licznych nierówności na boisku. Poskręcane kostki, kolana, pozrywane mięśnie, a w najgorszym przypadku pozrywane więzadła - borykamy się z tym na co dzień. Wielu zawodników już zrezygnowało z gry w piłkę, bo na tym boisku jest to zbyt ryzykowne. Dzieci także coraz częściej unikają naszego stadionu, bo się po prostu boją. Trudno znaleźć klub, który co roku ma tylu kontuzjowanych, co my. Coraz trudniej też znaleźć w okolicy murawę w tak złym stanie. Ludzie z innych miast przyjeżdżają i śmieją się z tego, co u nas zastają - mówi wiceprezes Krzysztof Burdziński.
- Od wielu lat walczymy o remont. Było wiele obietnic, ale za każdym razem kończyło się niczym. Próbowaliśmy też zrobić to na własną rękę, ale to są zbyt duże koszta dla klubu, który codziennie liczy każdą złotówkę. Prawda jest taka, że Budżet Obywatelski to jedyna szansa na remont naszych boisk. To też wielka szansa dla Karbia i Bobrka. W tych dzielnicach atrakcji jest tak mało, że dzieci i młodzież często tylko na naszym stadionie mają odskocznię od codziennych problemów. Z tych dzielnic w świat wyruszyło wielu utalentowanych piłkarzy. Z roku na rok jest ich coraz mniej, bo nie mają warunków do treningu albo przedwcześnie kończą grę z powodu poważnych kontuzji - dodaje Barlik.
Karb i Bobrek sportowymi dzielnicami?
Remont boisk wyceniono na 2 mln złotych. W tej kwocie znajduje się budowa od postaw nowego, pełnowymiarowego i trawiastego boiska, a także mniejszego z naturalną nawierzchnią. Oba boiska mają posiadać automatyczny system nawadniania oraz piłkochwyty.
- Jeżeli Budżet Obywatelski zakończy się sukcesem, to mamy w planach kolejne duże zmiany na naszym stadionie. Chcemy, by to był kompleks sportowy z prawdziwego zdarzenia z siłownią plenerową, boiskiem do beach soccera, siatkówki plażowej. Marzy nam się, aby każdy mieszkaniec Karbia i Bobrka znalazł dla siebie miejsce do uprawiania sportu. Ludzie chcą dbać o zdrowie poprzez sport, ale muszą mieć do tego warunki, a nasze dzielnice są jednymi z najbardziej ubogich pod tym względem w Bytomiu. Najpierw jednak muszą zostać wymienione murawy, więc apelujemy do wszystkich o wsparcie w Budżecie Obywatelskim - komentuje Burdziński.
Nadzieja Bytom połączyła siły z twórcami innego projektu, który dotyczy Karbia. Chodzi o mały projekt numer 33 "Teraz Karb". On z kolei zakłada, że w dzielnicy zostanie zmodernizowany plac zabaw, powstanie wybieg dla psów, ogród sensoryczny, czy boisko do siatkówki plażowej.
Chcesz oddać głos w Budżecie Obywatelskim? Wejdź na stronę www.bo.bytom.pl i zagłosuj na duży projekt numer 28 "Nadzieja dla Bobrka i Karbia" oraz mały projekt numer 33 "Teraz Karb".