Zaginął maratończyk z Bytomia. Rusza akcja ratunkowa

Zaginął Łukasz Flak - maratończyk i biegacz górski z Bytomia. Rodzina wznawia poszukiwania.

Tragiczny wypadek w Chorwacji

Wiele osób ze śląskiej społeczności biegaczy znało Łukasza Flaka. Bytomianin kochał sport i podejmowanie kolejnych wyzwań. Należał do elitarnej grupy biegaczy, którzy od samego początku Silesia Marathon brali udział w imprezie. Miał pojawić się na niej także w tym roku. Jak podkreśla Bohdan Witwicki, Flak miał już nawet przygotowany numer startowy. Niestety końcówka lipca zmieniła wszystko.

Śląski sportowiec pojechał ze swoją rodziną na wakacje do Chorwacji. Nawet podczas urlopu dbał o kondycję, więc codziennie wybierał się w pobliskie góry. Niestety pewnego dnia, 31 lipca nie powrócił już do swoich najbliższych. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania. Pasmo Biokovo jest bardzo zdradliwym, pełnym szczelin terenem, gdzie trudno prowadzi się akcje ratunkowe. Mimo wszystko w operacji pomagało około dwustu osób, w tym Hrvatska Gorska Slużba Spasavanja. Dodatkowo okolicę sfilmowano kamerami przymocowanymi do dronu, a psy ratownicze przeszukały zapadliska. Niestety długie i wytrwałe działania nie pomogły w odnalezieniu Łukasza Flaka.

- Przypadek Łukasza pokazuje, jak kruche jest nasze życie. Maratończycy często znikają z domów na długi czas. Trening może trwać nawet i trzy, cztery godziny. Nasze rodziny są niby do tego przyzwyczajone, ale i tak spoglądają na zegarki z niepokojem, gdy nasz powrót się przedłuża - tłumaczy Bohdan Witwicki, dyrektor Silesia Marathon. - Biegamy przez cały rok. Także zimą, gdy zmrok zapada szybko. Nie każdy ma możliwości biegania po lesie czy parku. Są i tacy, którzy pokonują swoje kilometry wzdłuż ruchliwych dróg. Warto o tym pamiętać. Szanować się i wzajemnie na siebie uważać – apeluje.

Rodzina wciąż czeka

Łukasz Flak zostawił w domu żonę i sześcioletniego syna, którzy nie potrafili pogodzić się z niepowodzeniem akcji poszukiwawczej. Rodzina wspierana przez przyjaciół postanowiła zorganizować zbiórkę funduszy na portalu zrzutka.pl, by wysłać do Chorwacji kolejną grupę ratunkową. 5 października zespół piętnastu osób jeszcze raz podejmie próbę zlokalizowania sportowca.

- Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie, ponieważ w akcję zgodziła się angażować grupa profesjonalnych alpinistów z Polski, Medyk Rescue Team, która zajmuje się poszukiwaniami osób zaginionych w górach - informuje żona maratończyka. - Polska grupa poszukiwawcza ma na celu dokładne przeszukanie obszaru, w którym ostatni raz widziany był Łukasz, aby móc sprowadzić go do domu, gdzie czekamy w ogromnej niepewności - dodaje.

Żeby pokryć koszty przedsięwzięcia, organizatorzy musieli uzyskać aż 80 tysięcy złotych. Uczestnicy wirtualnej akcji tak się w nią zaangażowali, że obecnie na koncie zbiórki jest już... 120% potrzebnej kwoty! Internauci nie tylko wspierają doświadczoną tragedią rodzinę wpłatami, ale także pełnymi otuchy komentarzami. Wszyscy zainteresowani kampanią szczegółowe informacje znajdą na stronie zrzutka.pl.

fot. Zrzutka.pl

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon