"Kręci mnie bezpieczeństwo nad wodą"
Tak własnie nazywa się tegoroczna, ogólnopolska akcja edukacyjna, którą przeprowadzają policjanci w trosce o bezpieczeństwo Polaków. Wiadomo, iż działania jednostek nie ograniczają się do informowania ludności, co wolno, a czego nie. Jednak trzeba pamiętać, że wiele tragicznych sytuacji ma swój początek po prostu w głupocie albo nieświadomości. Dlatego warto od czasu do czasu mówić o zagrożeniach, jakie mogą się pojawić, kiedy nie zachowuj się środków ostrożności. Akcja skierowana jest przed wszystkim do najmłodszych. W jej ramach bytomscy funkcjonariusze razem ze Sznupkiem - wielką maskotką śląskiej policji, odwiedzili otwarty basen przy ulicy Wrocławskiej. Mundurowi rozmawiali z dziećmi na temat bezpiecznego spędzania czasu nad wodą. Sznupek, oprócz bycia atrakcją samą w sobie, rozdawał informatory oraz odblaski. Także rodzicom przypominano o bardzo ważnej kwestii, by nigdy nie zostawiać dzieci samych bez opieki nad wodą. Akcja została odebrana z dużą sympatią wypoczywających przy basenie bytomian.
Sznupek w akcji
To nie jedyna inicjatywa bytomskich policjantów, kiedy wzięli ze sobą do współpracy maskotkę. Pierwsze miesiące pandemii były trudne dla wszystkich, a szczególnie dla najmłodszych. Jeden z maluchów, Artur, musiał spędzić długi czas w domowej kwarantannie. Pewnego dnia odwiedził go gość specjalny. Sznupek przybył pod mieszkanie chłopca, co wywołało ogromną radość. Artur otrzymał na pamiątkę drobne upominki. Kiedy ma się cztery lata, widok policjanta, bardziej niż z mandatem, kojarzy się z emocjonującym przeżyciem. Dobrze wiedzą o tym funkcjonariusze, którzy w czasie kwarantanny starali się nie tylko realizować swoje obowiązki, ale także, poprzez różne akcje, dodać otuchy małym obywatelom.
Przede wszystkim: włącz myślenie
Bytomska policja przypomina o kilku podstawowych zasadach. Ich przestrzeganie sprawi, że pobyt nad wodą będzie spokojnym, radosnym czasem i nie zamieni się w nieodwracalną tragedię. Po pierwsze: jeżeli chcemy wejść do wody, upewnijmy się, że to miejsce strzeżone, gdzie kąpiel jest dozwolona. Nigdy nie wiemy, jak głębokie może być dno zbiornika, nawet jeśli wydaje się on płytki i bezpieczny. Jeżeli znamy dane jezioro czy zalew, nie testujmy w nim jednak "skoków na główkę", ponieważ może się okazać, że podwodne ukształtowanie terenu mocno się zmieniło i będzie to nasz ostatni wyczyn w życiu. Zdecydowanie lepsze miejsce dla tego typu rozrywki stanowi basen. Kiedy towarzyszą nam dzieci, warto zaopatrzyć je w kamizeli lub specjalne rękawki. Każdy rodzic potwierdzi, że nigdy nie powinniśmy zostawiać naszych małych podopiecznych bez opieki, bo ich kreatywność może nas niejednokrotnie przyprawić o stan przedzawałowy. By uniknąć zagrożenia, lepiej zawsze mieć ich na oku. Oczywiście do wody absolutnie nie wchodzimy po spożyciu alkoholu.
Może się także zdarzyć, że przebywając nad jeziorem spotkamy kogoś, kto potrzebuje naszej pomocy. Tonący człowiek nie krzyczy i nie macha desperacko rękami. Zazwyczaj dzieje się to po cichu. Dlatego bardzo ważne jest szybkie reagowanie. Nawet jeśli sami nie umiemy pływać, a widzimy osobę, która zaczyna się topić, starajmy wezwać pomoc. I, co najważniejsze, sami nie wpadajmy w panikę.
fot. Komenda Miejska Policji w Bytomiu