Dziury w Parku Ludowym
W kwietniu 2019 roku powstało zapadlisko o głębokości czterech metrów. Na miejscu pojawili się Powiatowa Inspektor Nadzoru Budowlanego i geolog wysłany przez kopalnię Bobrek-Piekary. Wówczas przypuszczano, że wgłębienie jest spowodowane działalnością górniczą w rejonie. Na początku lipca spółka Węglokoks Kraj w porozumieniu z Głównym Instytutem Górnictwa przeprowadziła specjalistyczne badania. Z przedstawionej wtedy ekspertyzy można wywnioskować, że powstałe zapadlisko jest efektem zjawisk krasowych. Płynąca pod ziemią woda wypłukuje warstwy nagromadzonych tam wapieni. Wiąże się to także z eksploatacją górniczą w Bytomiu.
Nowe badania geologiczne
Pomimo podjętych działań, w styczniu tego roku zapadlisko pojawiło się znowu w tym samym miejscu. Odpowiedzialna za kopalnię Bobrek-Piekary firma Węglokoks zasypała powstałą dziurę. Już wtedy wiedziano, że potrzebne będą kolejne, nowe badania.
Przedsiębiorstwo „ProGeo” już rozpoczęło prace przy wierceniu czterech otworów badawczych. Działania mają na celu dokładne poznanie warunków geologicznych rejonu ulicy Racjonalizatorów. Eksperci będą badać, czy w górotworze nie pojawiły się pustki. Jeżeli zostaną one zlokalizowane, trzeba będzie podjąć odpowiednie działania, by uniknąć ewentualnego zapadania się gruntu w przyszłości. Teren badań odwiedził prezydent Bytomia Mariusz Wołosz.
- Eksploatacja górnicza jest powodem wielu deformacji w naszym mieście, ale nie jest to jedyna przyczyna. Jestem dzisiaj w miejscu, gdzie niedawno utworzyło się zapadlisko – mówił prezydent. - W porozumieniu z kopalnią właśnie w tej chwili badamy, czy pustek jest więcej, abyśmy mogli zdiagnozować te wypłukane miejsca. Następnie wypełnimy je, żeby takich sytuacji w tym regionie więcej nie było – dodał.
Prace badawcze finansuje przedsiębiorstwo Węglokoks Kraj Sp. z o.o.
fot. Urząd Miasta Bytom