Policjanci zabezpieczyli nielegalne automaty
Bytomscy policjanci wspólnie z funkcjonariuszami śląskiej KAS zabezpieczyli trzy nielegalne automaty do gier losowych. Właściciel maszyn nie posiadał wymaganej przepisami prawa koncesji. Teraz grozi mu wysoka grzywna albo kara pozbawienia wolności do 3 lat.
Policjanci z „czwórki” podczas interwencji zauważyli, że w jednym z lokali w Szombierkach włączone są automaty do gier losowych. Na miejsce wezwano funkcjonariuszy śląskiej KAS. Stróże prawa ujawnili wewnątrz lokalu 3 urządzenia. Zgodnie z ustawą o grach hazardowych na prowadzenie gier na tego typu maszynach wymagana jest koncesja, której nie posiadał właściciel. Urządzenia trafiły do magazynu śląskiej Służby Celno-Skarbowej. Teraz śledczy ustalają, jakie straty poniósł Skarb Państwa w związku z nielegalną działalnością salonu gier. Ponadto o całej sytuacji zostanie powiadomiony również Powiatowy Inspektor Sanitarny. Organ ten może nałożyć grzywnę w wysokości nawet do 30 tys. zł.
Znęcał się nad żoną
Zarzut znęcania się psychicznego nad swoją żoną usłyszał 41-letni mieszkaniec Bytomia. Oprawca został zatrzymany przez policjantów z „piątki”. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Teraz odpowie przed sądem. W więzieniu może spędzić nawet 5 lat.
Policjanci z Żeromskiego zostali powiadomieni, że 41-letni mieszkaniec Bytomia znęca się psychicznie nad swoją żoną. Mężczyzna często awanturował się. Jak ustalili śledczy, taka sytuacja trwała od 2014 roku. Wynikiem ich pracy było zatrzymanie oprawcy. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj dręczyciel kobiety usłyszał zarzuty. Teraz sąd zdecyduje o jego dalszym losie. Za przestępstwo, którego się dopuścił grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Oszustwa na tzw. BLIK
Strzeż pilnie swoich danych dostępowych do kont na profilach społecznościowych! Nie udostępniaj ich nikomu pod żadnym pozorem. Przestępcy wykorzystując naiwność ofiar, wykradają dane do kont na ich profilach społecznościowych.
Policjanci ostrzegają przed jedną z form oszustwa internetowego. Sprawcy najpierw kradną dane dostępowe do konta na profilu społecznościowym swojej ofiary. Uzyskują je w podstępny sposób - dla przykładu osoby zainteresowane obejrzeniem jakiegoś filmu proszone są o zweryfikowanie swojego wieku. W trakcie tej weryfikacji pokrzywdzeni proszeni są o dane, "dzięki którym potwierdzony zostanie ich wiek". Podając je, umożliwiają sprawcom przejęcie ich konta. Oszuści podszywając się pod osobę, której właśnie skradli tożsamość w koncie na profilu społecznościowym, wykorzystując zaufanie, proszą jej znajomych o podanie hasła „Blik”. Dodają, że właśnie stoją przy kasie i chcą zapłacić za zakupy, ale ich karta płatnicza akurat w tym dniu straciła ważność.
Czytaj dalej!
Bądźmy czujni i nie dajmy się zwieść pozorom. Czytajmy także dokładnie komunikaty przychodzące na telefon podczas każdej transakcji. Taka forma kontaktu może się okazać zwykłym oszustwem. My natomiast możemy stracić swoje oszczędności, ponieważ przestępcy zamiast stać przy kasie, stoją właśnie przy bankomacie i wypłacają nasze ciężko zarobione pieniądze.
Mundurowi przypominają wszystkim użytkownikom komputerów, telefonów komórkowych oraz innych urządzeń z dostępem do internetu o kilku ważnych kwestiach:
- pilnujmy swoich haseł dostępowych i pamiętajmy, aby wprowadzone hasła nie były możliwe do odszyfrowania przez osoby nieupoważnione;
- dla bezpieczeństwa co kilka miesięcy zmieniajmy je, pamiętajmy o wylogowywaniu się z aplikacji za każdym razem po zakończeniu jej użytkowania,
- nie otwierajmy maili od nieznanych nam nadawców, a co najważniejsze zawartych w nich załączników,
- pamiętajmy, aby nie wpisywać w przypadku wystąpienia wątpliwości swojego loginu oraz hasła,
- naszą czujność powinny wzbudzić wszelkie podejrzane sytuacje, w których jesteśmy proszeni o dane dostępowe do naszego profilu społecznościowego go pokrzywdzonego, który znajduje się w grupie znajomych, proszą o szybką pożyczkę na zakupy.
Zatrzymali 8 praw jazdy
Bytomska drogówka przypomina, że pomimo istniejącego zagrożenia epidemią koronawirusa i wielu dodatkowych zadań, nadal dba o bezpieczeństwo na drogach. Kontrolowana jest prędkość, badana trzeźwość oraz stosowane są środki prawne za łamanie przepisów ruchu drogowego. Przekonało się o tym 8 kierowców, którzy w okresie Świąt Wielkanocnych stracili prawa jazdy.
Przekraczanie dopuszczalnej prędkości to jedna z głównych przyczyn wypadków drogowych. W ręce policjantów drogówki regularnie wpadają drogowi piraci, którzy nie mogą liczyć na pobłażliwość mundurowych. Stawką nie są bowiem nawet najsurowsze grzywny i punkty karne, lecz ludzkie życie i zdrowie. Dlatego policjanci szczególnie przyglądają się kierowcom, którzy ignorują ograniczenia prędkości. W okresie Świąt Wielkanocnych przekonało się o tym 6 kierowców, którzy stracili prawa jazdy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym. Niechlubnym rekordzistą okazał się 40-letni mieszkaniec Dobieszowic. Kierowca sportowego chevroleta na ul. Miechowickiej na liczniku miał 140 km/h. W tym miejscu obowiązywało ograniczenie do 50 km/h. Mężczyzna stracił prawo jazdy i został ukarany mandatem karnym, a jego konto „wzbogaciło” się o 10 punktów karnych.
Nie dają o sobie zapomnieć również nietrzeźwi kierowcy. W Niedzielę Wielkanocną 25-letni kierowca seta miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Z kolei na ul. Reja drogówka zatrzymała do kontroli kierowcę Fiata. I w tym przypadku alkotest pokazał, że 36-latek jest nietrzeźwy. Wynik badania to również ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. W obydwu przypadkach kierowcy stracili prawa jazdy. Teraz czeka ich spotkanie z wymiarem sprawiedliwości. Nie ma co liczyć na pobłażliwość policjantów wobec rażących naruszeń przepisów. Mundurowi będą nadal surowo karali kierowców, których nieprzemyślane zachowania na drodze mogą doprowadzić do wielu ludzkich tragedii.
fot. KMP w Bytomiu