Tramwaje kursujące do województwie śląskim jeszcze nigdy nie były tak czyste. Od czasu wybuchu pandemii koronawirusa są nie tylko dokładnie myte, ale i dezynfekowane. W kwietniu arsenał poszerzono o wykorzystanie pary wodnej o wysokiej temperaturze, która skutecznie usuwa wszelkie szkodliwe patogeny, a więc bakterie, grzyby czy wirusy.
Do tej pory do dezynfekowania wagonów stanowiących flotę Tramwajów Śląskich S.A. używano środków bakterio- i wirusobójczych. Codziennie wszystkie eksploatowane wozy są dokładnie czyszczone. – Każdy wagon zjeżdżający z linii do zajezdni poddawany jest procesowi odkażania specjalnym środkiem dezynfekującym. Postanowiliśmy jednak pójść krok dalej i wprowadzić dodatkowe rozwiązanie zwiększające efektywność tych działań – mówi Andrzej Zowada, rzecznik spółki Tramwaje Śląskie S.A. Taka procedura realizowana jest zarówno w zajezdni w Będzinie, Katowicach, jak i w Bytomiu i Gliwicach.
To jednak nie wszystko, ponieważ wraz z nadejściem kwietnia do standardowych działań dołożono jeszcze okresową dezynfekcję za pomocą pary wodnej. – Według naukowców zajmujących się badaniami nad wirusami, para wodna o temperaturze 80-90 stopni Celsjusza jest w stanie dezaktywować wirusa. Taką temperaturę ma para wydostająca się z dyszy urządzeń wykorzystywanych przez pracowników czyszczących nasze tramwaje – zaznacza Andrzej Zowada. Rzecznik spółki Tramwaje Śląskie dodaje też, że taka dwustopniowa procedura ma miejsce najczęściej raz na tydzień. Firma sprzątająca najpierw czyści wagon parą wodną, a następnie stosuje środki wiruso- i bakteriobójcze, a całą procedura trwa od 50 do 120 minut.
fot. Tramwaje Śląskie