Dziewczęta z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Radzionkowie, bo o nich mowa, pod czujnym okiem wychowawczyni Barbary Fricowskiej uszyją 2 tysiące maseczek, które niebawem trafią do jednej z bytomskich lecznic. Jak się okazuje chętnych do pomocy nie brakuje, a do szycia ustawiają się kolejki osób zainteresowanych dołączeniem do akcji.
Tak cenne dziś przedmioty powstają w pracowni krawieckiej znajdującej się w radzionkowskiej placówce. Zwykle odbywają się tam zajęcia z przysposobienia do pracy w zawodzie krawiec. Podczas warsztatów dziewczęta zdobywają cenne umiejętności, które przydadzą im się później w życiu zawodowym. Jak się okazuje, kilka wychowanek MOWu w Radzionkowie po opuszczeniu murów ośrodka znalazło pracę w zawodzie krawcowej. Teraz mogą wykazać się swoimi krawieckimi zdolnościami przygotowując maseczki w szczytnym celu.
- Szanowni Rodzice, Przyjaciele i Entuzjaści naszego Ośrodka. Sponsorem dzisiejszego dnia jest liczba 200. Tyle właśnie maseczek wyprodukowały dzisiaj dziewczęta duże i małe. Jutro przekażemy tę partię pracownikom Szpitala Wojewódzkiego nr 4 w Bytomiu. Przekażemy bez fajerwerków. Szybko i bezpiecznie. Jeszcze tylko 1800 i będziemy gotowi na nowe wyzwania. A tych jest od groma, ratownicy medyczni z Radzionkowa, szpital w Tarnowskich Górach, Dom Pomocy Społecznej w Bytomiu, osoby prywatne, ....Potrzeby są ogromne – napisali w poniedziałek, 23 marca, na swoim facebookowym profilu przedstawiciele Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Radzionkowie.
fot. MOW w Radzionkowie