- To jeszcze nie epidemia, ale stan wyższej gotowości. Robimy co w naszej mocy, aby nasze zwierzaki wyszły cało z tej ciężkiej sytuacji. W związku z powyższym jesteśmy zmuszeni zaostrzyć procedury sanitarnohigieniczne, wszelkie odwiedziny grup zorganizowanych są chwilowo wstrzymane – poinformowali przedstawiciele schroniska w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.
Dodatkowo, osoby odwiedzające cmentarz proszone są o niedotykanie psów. Co więcej, nie powinno się przychodzić do psiego azylu ze swoimi czworonogami. - Jeśli planowałeś zakupić dary dla naszych podopiecznych będziemy bardzo wdzięczni za zakup testów na parwowirozę (CPV Ag) - jest to zdecydowanie najpilniejsza potrzeba. Można to zrobić we współpracującej z nami lecznicy Przychodni Weterynaryjnej Mateusz Mazur. Będziemy wdzięczni za ciepłe myśli, kciuki i zrozumienie ciężkiej sytuacji – podkreślają przedstawiciele schroniska.
Czym jest parwowiroza psów?
To zaraźliwa choroba, która atakuje głównie szczeniaki oraz psy, które przekroczyły ósmy rok życia. Co ciekawe, dorosłe psy mogą ją przechodzić niemal bezobjawowo. Po raz pierwszy świat dowiedział się o jej istnieniu w 1978 roku. Początkowo występowała jedynie w USA, Kanadzie i Australii. Jednakże a początku lat 80. XX wieku dotarła do Europy.
Jak przebiega choroba?
Psy zarażone wirusem przechodzą wyniszczającą biegunką. W wielu przypadkach pojawiają się także wymioty, bolesność powłok brzusznych, gorączka i objawy ogólne o różnym stopniu nasilenia. Może wystąpić też przyspieszony oddech, odwodnienie i spadek masy ciała.
fot. pixabay.com