Były prezydent Bytomia doczekał się wyroku. Za korupcję w piłce nożnej

Proces w sprawie korupcji w polskiej piłce wreszcie dobiegł końca. Na wydanie wyroków sąd w Poznaniu potrzebował na to "tylko" niecałych sześciu lat. Wśród skazanych jest były prezydent Bytomia.

Byt damian b

W czerwcu 2014 roku w Sądzie Rejonowym w Poznaniu rozpoczął się proces ośmiu oskarżonych, a wśród nich Damiana B, byłego prezesa Polonii Bytom, który w tamtym czasie kończył swoją pierwszą kadencję na stanowisku prezydenta Bytomia.

Zarzut postawiony Damianowi B. dotyczył trzecioligowego meczu Polonii Bytom z Polarem Wrocław w 2005 roku. Według ustaleń prokuratury prezes bytomskiego klubu miał obiecać łapówkę sędziemu tamtego spotkania. Po meczu arbiter miał otrzymać 1,5 tys. zł za podejmowanie korzystnych decyzji dla Polonii. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:0 dla drużyny z Bytomia.

W związku z powyższą sprawą Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Damiana B. dopiero pięć lat po tym zdarzeniu, natomiast prokuratura zdecydowała się na postawienie mu zarzutów jeszcze później, bo w 2013 r. Nim ruszyła sądowa machina, minął kolejny rok, ale jak później się okazało, na wyrok trzeba było czekać aż pięć lat.

Niegdysiejszy prezes Polonii początkowo zeznał, że do obietnicy łapówki rzeczywiście doszło, ale nie pamiętał kto ją ostatecznie wręczył. Później jednak zmienił swoją wersję. Nieoczekiwanie pod koniec procesu obrona przedstawiła świadka, który przyznał się, że to on przekazał pieniądze. Mężczyzna nie mógł być za to skazany, ponieważ w tamtym momencie sprawa już się przedawniła. By to wyjaśnić poznański sąd zamierzał doprowadzić do konfrontacji z arbitrem piłkarskim, lecz ze względu na jego zły stan zdrowia nigdy do tego nie doszło. Ostatecznie sędzia nie dał wiary świadkowi obrony.

Prokurator domagał się dla Damiana B. roku i dwóch miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 5 tys. zł grzywny oraz zakazu działalności w profesjonalnym futbolu na okres pięciu lat. Z kolei adwokat byłego prezesa Polonii i prezydenta Bytomia oczekiwał uniewinnienia. Tymczasem, jak podała Polska Agencja Prasowa, poznański sąd orzekł wyrok ośmiu miesięcy ograniczenia wolności... w postaci prac społecznych w wymiarze 40 godzin miesięcznie.

Wyrok nie jest prawomocny. Damian B. nie pojawił się na sali rozpraw.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon