W piątek pierwszym rywalem podopiecznych Mariusza Puzio były Sokoły Toruń, z którymi niebiesko-czerwoni wcześniej przegrali 1:2. Kibice znowu zobaczyli wyrównany pojedynek i znowu decydująca okazała się jedna bramka. Torunianie wygrali 5:4, a w bytomskim zespole po raz kolejny szalał Sebastian Wicher, który skompletował hat-tricka. Czwartego gola dołożył Adrian Orlik.
Następnego dnia przyszedł czas na starcie ze Stoczniowcem Gdańsk, który tym razem zrewanżował się za porażkę w pierwszej serii spotkań. Polonia przegrała 3:5, a bramki dla niej strzelali Daniel Szymik, Mateusz Wawrzkiewicz oraz ponownie Wicher.
Na koniec pozostał mecz z Naprzodem Janów, który do tej pory wszystkie mecze przegrał. Sensacji nie było, bo bytomianie pewnie rozgromili katowiczan 9:2. Wicher tym razem cztery razy pokonał bramkarza, hat-trickiem popisał się Bartosz Zając, a po jednym golu dołożyli Szymik oraz Maksym Ustynov.
Polonia rozegra jeszcze sześć spotkań w ramach eliminacji do turnieju finałowego mistrzostw Polski juniorów. Obecnie w swojej grupie zajmuje trzecie miejsce, mając tyle samo punktów co Stoczniowiec. W kolejnych meczach trzeba będzie zbierać punkty, bo do finałów awansuje osiem najlepszych drużyn z trzech grup.
Co słychać u żeńskiej drużyny, która będzie bronić mistrzostwa Polski? Bytomianki nie musiały grać w ćwierćfinale fazy play-off i spokojnie czekały na poznanie rywalek. Już wiadomo, że w półfinale będą rywalizować z Atomówkami Tychy, z którymi wielokrotnie mierzyły się w sezonie zasadniczym. Za każdym razem bardzo wysoko wygrywała Polonia.
Mecze zaplanowane są na 29 lutego i 7 marca. Jeżeli naszym hokeistkom nie potknie się noga, to po dwóch spotkaniach będą już szykować się do finału. Jeżeli awansują, to bronić tytułu będą z Unią Oświęcim lub Stoczniowcem Gdańsk.