Przypomnijmy, że wspomniane mieszkania stanowiły niegdyś własność zakładu Orzeł Biały. Następnie majątkiem tym dysponowała spółka Arrada, a po jej upadłości w 2015 roku mieszkaniami zarządzał syndyk. Po czterech latach w końcu zdecydował się ogłosić przetarg na ich sprzedaż, a mieszkania i budynki trafiły w ręce osoby prywatnej, która zdecydowała się je wykupić za 5 mln zł. Jak przypomina magistrat, prawo stanowi jednak, że do 30 dni po podpisaniu przez nowego inwestora umowy, gmina miała prawo ich pierwokupu, z czego oczywiście skorzystano.
Gmina Bytom przeznaczyła na wykup nieruchomości 5 mln zł i w ciągu 14 dni przejmie wszystkie lokale. - W myśl tego, co zapowiadaliśmy wcześniej, chcielibyśmy zakomunikować, że 10 lutego zrealizowaliśmy deklarację mówiącą o tym, że miasto skorzysta z prawa pierwokupu i nabędzie mieszkania po spółce Arrada, a wcześniej po Orle Białym. Podpisaliśmy już stosowny akt notarialny – podkreślił prezydent Mariusz Wołosz.
Przypomniał też, że na początku tego roku zorganizowano spotkanie z lokatorami wspomnianych mieszkań, którym wyjaśniono całą sytuację. Odbyło się ono 7 stycznia 2020 roku, a więc tuż po sesji Rady Miejskiej. 3 stycznia radni podjęli uchwałę związaną z zabezpieczeniem pieniędzy na wykup przez gminę 101 lokali i 3 budynków po upadłej spółce Arrada - obecnie Ano Sp. z o.o. Orzeł Spółka Komandytowo-Akcyjna. – 67 proc. osób obecnych na spotkaniu zadeklarowało chęć wykupu tych mieszkań. Wierzę, że część pozostałych lokatorów, którym nie udało się dotrzeć tego dna do urzędu, także zdecyduje się wykupić swoje mieszkania – dodał prezydent. Wyjaśnił też, że w pierwszej kolejności mieszkania znajdą się w zasobie Bytomskich Mieszkań, bo tak stanowi prawo. - Potem chcielibyśmy, aby lokale, które nie zostaną wykupione trafiły do Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Bytomiu – zaznaczył Mariusz Wołosz. Podczas briefingu prasowego zaznaczono też, że jeszcze w tym miesiącu powinien zostać podpisany akt połączenia TBSu z ZBM.
Lokatorzy będą mogli wykupić swoje mieszkania za taką cenę, jaką miasto zapłaci syndykowi
Głos w sprawie wykupu mieszkań po Arradzie zabrał też Michał Bieda, zastępca prezydenta. - To temat społecznie bardzo ważny. Pojawiło się wiele głosów mieszkańców, którzy byli zaniepokojeni osobą, która wykupiła mieszkania. Mieszkańcy bali się podwyżek czynszu, wykwaterowań, wyczyszczenia budynków i sprzedaży na rynku wtórnym. Pan prezydent przychylił się do głosów bytomian, ale i radnych z dzielnic Śródmieście oraz Rozbark. Co ważne, mieszkańcy będą mieli prawo wykupu swoich mieszkań dokładnie za tą samą cenę, którą miasto zapłaci syndykowi – podkreślił Michał Bieda.
Nie czekając na pytania dziennikarzy, prezydent Mariusz Wołosz nawiązał także do wykupu mieszkań leżących po stronie piekarskiej przez gminę Piekary Śląskie. - Pojawiały się pytania dlaczego tak późno przystępujemy do wykupu, bo przecież Piekary Śląskie zabrały się za to wcześniej. Zwróćcie jednak państwo uwagę, że efekt końcowy jest taki sam. Po stronie Piekar znajdował się dużo większy zasób mieszkaniowy (816 mieszkań, 40 budynków w Brzezinach Śląskich – przyp. red.), stąd też przyjęli inną taktykę w sposobie prowadzenia negocjacji i kwestii ceny – wyjaśnił prezydent Wołosz. - To kolejny punkt naszego programu wyborczego, który zrealizowaliśmy. Przez ostatnie 7 lat spotkaliśmy się z mieszkańcami, było wiele audycji radiowych, telewizyjnych. Wreszcie udało się sprawę doprowadzić do końca i zakończyć gehennę mieszkańców – podkreślił Mariusz Janas, przewodniczący Rady Miejskiej w Bytomiu.