Rozmowa w studiu Bytomski.pl rozpoczęła się od tematu rewitalizacji Bytomia. Prezydent wyjaśnił kiedy jej efekty powinny być bardziej widoczne dla wszystkich mieszkańców. - W bardzo krótkim czasie dokonaliśmy analizy realizacji i możliwości realizacji gminnego programu rewitalizacji. Mieliśmy pół roku na jego aktualizację, przygotowanie nowych pomysłów, nowych projektów, konsultacji, rozmowy z ludźmi. To wszystko się stało. To uzyskało akceptację i ministerstwa, i uzyskało akceptację marszałka - powiedział nam Mariusz Wołosz. Teraz rewitalizacja ma wejść w kolejny etap, w którym zostanie przygotowana niezbędna dokumentacja techniczna i zostaną ogłoszone przetargi na remonty. - Zakres tych prac związanych z kamienicami w Śródmieściu, to przede wszystkim te części, które wpływają na wizerunek, części wspólne domów, kamienic, elewacje, dachy, klatki schodowe - sprecyzował prezydent. Ratusz chce, aby cały proces był transparentny, a w poszczególne jego etapy byli włączani mieszkańcy.
https://www.youtube.com/watch?v=2ec2LzvtO1A
W dalszej części wywiadu prezydent zapowiedział, że zmiany czekają również najbardziej reprezentacyjne miejsca w Bytomiu, czyli ulicę Dworcową i Rynek. - Przystąpiliśmy do tego, aby po pierwsze przygotować program, który dałby możliwość sfinansowania, bo proszę pamiętać, że samych dróg jako takich sfinansować nie można, więc trzeba go zrobić szerzej i to się dzieje. Mieliśmy dokumentację sprzed lat projektującą ulicę Dworcową jako nową, ale to już niestety nie przystaje do dzisiejszych realiów. To też zostało przeprojektowane - powiedział Mariusz Wołosz. - Myślę, że efekty będą bardzo fajne, bo na pewno w momencie, gdy będziemy mieli pozwolenia budowlane, które są potrzebne do składania aplikacji w konkursach będziemy państwu pokazywali, jak chcielibyśmy jak to będzie wyglądało po realizacji - obiecał prezydent.
W przypadku Rynku zmiany mają objąć część tamtejszych kamienic, natomiast na samym placu na razie mają pojawić się nowe meble miejskie i więcej zieleni, a ponadto wzorem ubiegłego roku miasto będzie starać się, aby dużo się na nim działo. W ramach trwającej rewitalizacji Bytomia płyta Rynku nie zostanie przebudowana, lecz władze miasta przygotowują się do aplikowania o środki na ten cel w przyszłej perspektywie finansowej Unii Europejskiej.
Podczas wizyty w naszym studiu prezydent odniósł się także do niedawnej podwyżki opłat za odbiór śmieci. - Myślę, że warto tutaj powiedzieć o pewnym temacie, który powoduje, że musimy dzisiaj to zrobić, a wcale tak być nie musiało. Proszę zwrócić uwagę, że dzisiaj na terenie naszej aglomeracji już jest niewielka ilość czynnych składowisk, a zdecydowana ich większość poziom zapełnienia ma na poziomie 70 czy też 90 procent. My mieliśmy własne wysypisko, które mogło jeszcze lata służyć mieszkańcom, bo ma miejsca na kolejne kwatery. Oczywiście warunek jest taki, że byłoby ono miejskie i trafiałyby tam miejskie odpady - powiedział prezydent. W ostatnich latach jednak wysypisko należące do Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego zostało wydzierżawione prywatnej firmie, która składuje tam śmieci spoza Bytomia. Zdaniem prezydenta stawki za wywóz śmieci mogłyby być znacznie niższe, bo obecnie największy wpływ na ceny mają właśnie koszty związane ze składowaniem, więc gdyby miasto robiło to na swoim wysypisku, to miałoby większy wpływ na wysokość stawek. - Będę dążył do tego, żeby wysypisko wróciło do miasta. Aby trafiały tam śmieci czy też odpady komunalne z terenów miasta. To dałoby pewną stabilizację na następnych kilka lat. Nie chodzi o to, żeby miasto na tym wysypisku zarabiało, ale żeby mieszkańcy mieli niską cenę tych odpadów - zapowiedział Mariusz Wołosz.
W wywiadzie z prezydentem nie mogło zabraknąć tematu walki z nielegalnymi odpadami. Według Mariusza Wołosza ten proceder udało się znacząco ograniczyć, co da się już "gołym okiem ocenić i wyczuć". Przede wszystkim odpady nie są już przywożone na teren dawnej Huty Bobrek, a wiele decyzji na składowanie lub przetwarzanie odpadów zostało wygaszonych. Teraz pozostaje problem usunięcia odpadów, które trafiły do Bytomia, co w przypadku Bobrka jest utrudnione, gdyż tamtejszy teren jest prywatny. Nieco łatwiej jest z nielegalnym składowiskiem przy centrum handlowym M1, bowiem grunt należy do miejskiej spółki. - Tam również aplikujemy o środki na posprzątanie tego terenu. To nie są małe środki, bo pierwsze kosztorysy to jest kwota między 150 a 200 milionów złotych - poinformował prezydent.
Skoro rozmowa weszła na tematy dotyczące środowiska, to nie można było pominąć kwestii smogu. Mariusz Wołosz powiedział Maciejowi Poloczkowi, że miasto stara się ograniczać niską emisję poprzez przyłączenia kolejnych budynków do sieci ciepłowniczej, natomiast Straż Miejska na bieżąco prowadzi kontrole mające na celu wykrycie źródeł nadmiernej emisji zanieczyszczeń. Ponadto prowadzona jest polityka informacyjna poprzez tzw. "Bytomski Alarm Smogowy". Dzięki sieci czujników rozmieszczonych na terenie wszystkich dzielnic mieszkańcy mogą sprawdzić jaka obecnie jest jakość powietrza w Bytomiu, zaś w kanałach social media publikowane są wskazówki, jak efektywnie ogrzewać domy i nie zanieczyszczać przy tym atmosfery.
Koniec wywiadu dotyczył różnego rodzaju inwestycji realizowanych i planowanych w Bytomiu. Maciej Poloczek zapytał prezydenta o to z czego wynika rosnące zainteresowanie budową domów na terenie naszego miasta oraz jakie cele na 2020 rok postawiły sobie władze miasta. Co odpowiedział Mariusz Wołosz? Tego dowiecie się wysłuchując całą rozmowę na naszym kanale na YouTube.