Nowa taryfa, jak przekonują przedstawiciele ZTM, jest bardziej elastyczna. - Chcielibyśmy zachęcić nią mieszkańców, którzy do tej pory nie korzystali z transportu publicznego, do podróżowania komunikacją miejską - podkreśla Grzegorz Kwitek, członek zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. - Nowa taryfa to krok w dobrym kierunku. Czyniony jest po to, żeby transport funkcjonował jeszcze lepiej - mówił prof. dr hab. inż. Bogusław Łazarz, prorektor Politechniki Śląskiej. - Zachęcanie poprzez taryfę do lepszego wykorzystania transportu publicznego to jest to, co pozwoli nam zrealizować wiele pozytywnych celów m.in. zmniejszenie emisji CO2 i podniesienie komfortu życia. To założenia, które legły u podstaw nowej taryfy – dodał.
Co się zmieniło? Zgodnie z nową taryfą zmianie uległy ceny biletów. Podrożały te papierowe, z kolei elektroniczne będą kosztować mniej. Dlaczego? Przedstawiciele ZTM argumentują, że podwyżka stawek za bilety tradycyjne związana jest ze stopniowym odchodzeniem od korzystania z nich. - Chcieliśmy stworzyć prostą, elastyczną, czytelną taryfę, która mnogością rozwiązań zachęci do korzystania z transportu zbiorowego – zdradził Lucjan Dec, dyrektor departamentu komunikacji i transportu GZM.
Zmiany w taryfie odległościowej
Drobnemu liftingowi poddano taryfę odległościową. Obniżono ceny za przejazd jednorazowy/krótkookresowy. Od teraz za przejechanie odcinka do 1 km zapłacimy zamiast 2,20 zł - 1,60 zł. – W departamencie, który mam zaszczyt prowadzić pracują sami praktycy. 90 proc. z nich na co dzień korzysta z transportu publicznego. Podróżujemy komunikacją, testujemy, wyciągamy wnioski i uznaliśmy, że te ceny są zbyt wysokie. Postanowiliśmy promować nowoczesne kanały dystrybucji, mam tutaj na myśli bilety elektroniczne. Z tego też powodu obniżyliśmy stawki obowiązujące w taryfie odległościowej – podkreślił Lucjan Dec.
Podwyższono ceny biletów papierowych o 20 groszy. Do tej pory ceny kształtowały się następująco: 3,20 zł (bilet 20-minutowy), 3,80 zł (40-minutowy) i 4,80 zł (90-minutowy). Teraz zapłacimy odpowiednio: 3,40 zł, 4,00 zł i 5 zł. Podczas konferencji przypomniano też, że ostatnia podwyżka miała miejsce w 2013 roku.
Bilet dobowy, grupowy, niższe ceny biletów 30-dniowych...
W nowej taryfie zaplanowano też kilka nowości. Do tej pory mieliśmy bilet 24-godzinny, a teraz pojawią się bilety dobowe w cenie 10 zł. Ulgowy będzie kosztował z kolei 5 zł. Wycofano bilety sieciowe 30-dniowe obowiązujące na sam autobus albo na sam tramwaj. – Uporządkowaliśmy tę kwestię i w tej chwili wszystkie bilety obowiązują na wszystkie środki komunikacji. Pasażer nie musi się zastanawiać czy może jechać tramwajem czy autobusem – mówił przedstawiciel GZM.
Czytaj dalej!
Dodatkowo, obniżona została cena biletu sieciowego 30-dniowego. Wcześniej normalny bilet kosztował 138 zł, a obecnie będzie to 134 zł. Ofertę poszerzono także o bilet 120-dniowy. – To bilet typowo dla studentów. Jest relatywnie tańszy i ważny wszędzie. Jego miesięczny koszt kształtuje się na poziomie 110 zł – wyjaśnia przedstawiciel ZTM. Cena biletu wynosi 440 zł, a za ulgowy zapłacimy 220 zł.
Kolejną nowością jest bilet grupowy dla pięciu osób. Koszt normalnego to 10 zł, z kolei za ulgowy zapłacimy 5 zł. – Bilety są tak skalkulowane, że podróżowanie w grupie będzie się opłacało – podsumowuje Dec. Ze zmian kosmetycznych należy podkreślić pojawienie się nowych nazw biletów. Mają być bardziej czytelne. Dodatkowo, wprowadzono i uregulowano zasady sprzedaży biletów dla uczestników imprez oraz przedłużono okres honorowania wspólnych biletów z „Kolejami Śląskimi: „Biletu katowickiego” i „Śląskich biletów miesięcznych”.
Nowa taryfa i wygląd biletów
Podczas konferencji prasowej zaprezentowano także nową szatę graficzną biletów. Czym będą się różniły od dotychczasowych? – Korzystaliśmy z wzorców obecnych na Zachodzie. Badaliśmy funkcjonalność różnych rozwiązań. Okazało się, że bilety w pionie są dużo bardziej czytelne dla pasażera niż poziome - wyjaśniła Małgorzata Gutowska. Na nowych biletach wyeksponowana została nie cena, a uprawnienia, które do tej pory opisane były drobnym druczkiem. Dlaczego nastąpiła zmiana? – Stawiamy na bezpieczeństwo. Zastosowaliśmy w tych biletach wiele zabezpieczeń. Nie o wszystkich możemy mówić – zdradziła Małgorzata Gutowska, dyrektor Zarządu Transportu Metropolitalnego.
Nadchodzi koniec ŚKUP?
Podczas konferencji poinformowano także, że istnieje szansa, że niebawem pożegnamy się z systemem ŚKUP. - Pracujemy nad opisem przedmiotu zamówienia. W tym roku planujemy wszcząć postępowanie w celu wyłonienia wykonawcy, który unowocześni system ŚKUP lub zastąpi go nowym systemem. Co więcej, modernizacje prowadzone są na bieżąco – podkreślił Grzegorz Kwitek, członek zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Nowe urządzenia zostały zainstalowane już u dwóch operatorów, czyli w Tyskich Liniach Trolejbusowych i w tyskim PKM. – Tam urządzenia są już zupełnie inne, a w przyszłości będą umożliwiały płacenia kartą bankomatową za bilety – dodaje. Kiedy takie udogodnienie pojawi się w innych miastach? W czerwcu 2021 roku kończy się trwałość projektu ŚKUP, zatem kolejnych zmian będzie można spodziewać się właśnie w drugiej połowie przyszłego roku.