Koci Gościniec pomaga bezdomnym kotom. Teraz sam potrzebuje pomocy

Koci Gościniec mieści się w Bytomiu i w Radzionkowie. Nie tylko serwuje smakowite desery i pyszne kawy, ale i daje schronienie kotom, przeznaczając 100 proc. dochodu na ich utrzymanie. Dla wielu czworonogów to szansa na znalezienie kochającej rodziny. Niestety, nad kawiarnią pojawiły się czarne chmury. Potrzebna jest pomoc.

ARC
Koci Gościniec w Bytomiu

Kocią Kawiarnię „Koci Gościniec” znajdziemy w Bytomiu przy ul. Orzegowksiej 11 i w Radzionkowie przy ul. Knosały 61a. Najpierw działalność zainaugurowała radzionkowska, a później bytomska. Jak przyznają właściciele, kawiarnia w Radzionkowie została otwarta, ponieważ od lat zajmowali się ratowaniem kotów. Dziś pełni ona rolę centrum adopcyjnego dla kotów. - To miejsce, do którego każdy może przyjść, poznać kota i znaleźć przyjaciela na wiele lat. Kawiarnia to także dom tymczasowy dla wielu kociąt – informują właściciele na internetowej stronie zrzutki uruchomionej w celu wsparcia działalności kawiarni. - Od każdej kawy część pieniędzy jest przeznaczana na ratowanie kolejnych kotów. Pomysł wydawałby się genialny. Adopcje ruszyły z kopyta, nawet w tej chwili udaje nam się robić min 2 adopcje tygodniowo. To żmudny proces, cała procedura trwa - wypisanie ankiety, wizyta przed adopcyjna, potem stały kontakt z adoptującym.... 7 dni w tygodniu - to ciągła praca i bieganina – zdradzają właściciele kawiarni.

Dzięki ich pracy już ok. 200 kotów znalazło drugi dom. Nie poprzestają jednak na prowadzeniu kawiarni, ponieważ współpracują także ze schroniskami w Bytomiu, w Miedarach, w Bolesławiu i Chorzowie. Podkreślają, że coraz więcej kotów trafiało pod ich strzechę. Konieczne było wynajęcie większego lokalu. Tak też się stało, a Koci Gościniec zawitała do Bytomia. - Dzięki temu jesteśmy w stanie równocześnie opiekować się ok. 20 kotkami, szukając im domów. Pomysł dobry, na etapie realizacji udało nam się wszystko zrobić z własnych zapasów finansowych - nikt nie dołożył nawet 1 zł – podkreślają założyciele Kociej Kawiarni.

Okazuje się jednak, że życie nie jest tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać. Niedawno pojawiły się problemy finansowe. - Jednoczesne utrzymanie tylu kotów na raz, leczenie kolejnych - bo ci, którzy nas znają wiedzą, że pomocy nie odmawiamy, a także opłaty zaczynają nas zmuszać do myślenia o zamknięciu. Najpierw okres wakacyjny - adopcje stały, ludzie nie przychodzili, teraz okres świąteczny (a jeszcze gorzej będzie w okresie poświątecznym). Do kawiarni mało kto zagląda. Koty tęsknią, a my nie mamy z czego zapłacić rachunków. Taka przykra prawda – poinformowali właściciele Kociej Kawiarni na stronie zrzutki.

Są dwa wyjścia z tej sytuacji. Lokale można zamknąć, ale to sprawi, że koty nie będą mogły liczyć na opiekę. Jest jednak jeszcze jedna opcja. Właściciele Kociego Gościńca proszą o wsparcie finansowe. Z tego też powodu 12 grudnia utworzyli internetową zbiórkę na podratowanie funduszy kociego centrum adopcyjnego na Śląsku. - Schylamy dziś nisko głowę i prosimy - nie pozwólcie zamknąć Kociego Gościńca! To unikatowe miejsce na Śląsku. Prosimy o pomoc w utrzymaniu kotów - każda złotówka się liczy... – apelują właściciele. Do tej pory udało się już zebrać ok. 14 tys. zł. Do końca zbiórki zostały niecałe dwa tygodnie i 6 tysięcy. Zbiórkę można wesprzeć do 6 stycznia 2020 roku.


Kawiarnię można odwiedzić także 31 grudnia oraz 1 stycznia otwarta będzie w godz. 14:00 - 20:00.

fot. Ewa Zielińska

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon