- Nasza córka jest jednym przypadkiem na ok 40-140 tysięcy urodzeń. W literaturze nazywa się to hemimelią strzałkową. Brak kości strzałkowych powoduje deformację stopy, jej nieprawidłowe ułożenie, niejednokrotnie wykrzywienie kości piszczelowej, oraz jej skrócenie – wyjaśniają rodzice Julki w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej zbiórki.
Ostatnio coraz częściej słyszy się o dzieciach cierpiących na to schorzenie. Niestety, w Polsce najczęściej kończy się na amputacji i protezowaniu kończyny. Jest jednak pewna szansa na uratowanie nóżek, z której korzysta coraz więcej dzieci.
W Paley Institute w USA działa zespół doświadczonych ekspertów, którym przewodzi z dr Dror Paley. Zajmują się leczeniem najbardziej złożonych schorzeń ortopedycznych u dzieci, a o efektach ich pracy dowiadujemy się sukcesywnie z mediów. Nie każdy może jednak skorzystać z tak fachowej pomocy. Przeszkodę stanowią pieniądze. Kosz operacji jest olbrzymi, a kwota ta zdecydowanie przewyższa możliwości rodziców małej Julki - Kariny i Mateusza.
- Naszym celem jest pełna sprawność naszej córki. Do tego jest konieczna pełna diagnostyka naszego problemu u specjalisty w Paley European Institute, wyprostowanie stóp do pozycji prawidłowej, wyprostowanie kości piszczelowych, wydłużenie kości piszczelowych, specjalistyczna rehabilitacja, a także stała kontrola podczas rozwoju i wzrostu dziecka aby wada była korygowana i zakup ortez pomagających w prostowaniu kończyn i poprawnemu ułożeniu – wyliczają rodzice dziewczynki. Okazuje się, że zrealizowanie tych wszystkich celów będzie kosztować 1,5-2 mln zł.
Czas nieubłaganie mija, a w walce o zdrowie dziewczynki liczy się każdy dzień. Operacja, aby była skuteczna, musi zostać przeprowadzona jak najszybciej. Szacuje się, że najlepiej, by doszło do niej między 18. a 24. miesiącem życia dziecka.
Podczas sobotniego koncertu organizowanego przez Seven Hotel oraz Bytomskie Centrum Kultury, będzie miała miejsce zbiorka na rzecz dziewczynki.
fot. mat. pras.