Dobiegł końca projekt „TU mieszkam, TU działam. Aktywizacja obywatelska młodzieży oraz osób z niepełnosprawnościami z terenu województwa śląskiego” dofinansowanego ze środków budżetu Samorządu Województwa Śląskiego. W jego ramach eksperci ze Stowarzyszenia Aktywności Obywatelskiej Bona Fides przeprowadzili warsztaty z najmłodszymi mieszkańcami Śląska oraz osobami z niepełnosprawnością, a także seniorami po 80. roku życia pochodzącymi m.in. z Bytomia, Katowic, Zabrza, Strumienia czy Piekar Śląskich. Ponad setka uczestników zdobyła wiedzę teoretyczną oraz praktyczną w zakresie aktywności społecznej i wpływania na swoją okolicę oraz funkcjonowania samorządu lokalnego. Zajęcia odbywały się także w terenie, a ich uczestnicy diagnozowali problemy i sugerowali zmiany.
- Dla mnie najistotniejsze w tym projekcie jest to, że pokazujemy młodym osobom, że ich głos jest ważny i że mogą wpływać na swoje najbliższe otoczenie - podwórko, osiedle, dzielnicę. Było to niezwykle interesujące móc zobaczyć otaczający świat oczami najmłodszych – mówi Iwona Nowak, wiceprezeska Stowarzyszenia Bona Fides. - Podczas naszych spacerów często zwracali oni uwagę na rzeczy, które nam dorosłym mogłyby zupełnie nie przyjść do głowy. Mam nadzieję, że władze docenią zaangażowanie młodych mieszkańców i zajmą się choć niektórymi zaproponowanymi przez nas miejscami – dodaje.
Zorganizowano także spacery badawcze, podczas których identyfikowano problemy lokalnej społeczności i proponowano konkretne rozwiązania. Przeprowadzono też fotosondaż, dokumentując w formie zdjęć miejsca atrakcyjne i te wymagające jakieś naprawy czy zmiany.
Czytaj dalej!
- Osoby z niepełnosprawnościami rzadko mają możliwość brania udziału w konsultacjach społecznych i wpływania w ten sposób na rozwój swoich miejscowości. Jeśli weźmiemy pod uwagę osoby z niepełnosprawnościami intelektualnymi, to już w ogóle raczej nikomu nie przychodzi do głowy zadawanie im pytań o ich potrzeby czy problemy, jakie dostrzegają w swojej okolicy - mówi Grzegorz Wójkowski, prezes Bona Fides. - A prawda jest taka, że oni są takimi samymi użytkownikami ulic i takimi samymi ekspertami, jak inne osoby, jeśli chodzi np. o dziury w chodnikach, ławki, krawężniki czy przejścia dla pieszych. Stąd w ramach projektu zaangażowaliśmy prawie 50 osób z niepełnosprawnościami ruchowymi, sensorycznymi i intelektualnymi z 6 różnych miast województwa śląskiego, które oprowadzały nas po swoich miejscowościach i wskazywały rozwiązania, które ułatwiają i utrudniają bądź wręcz uniemożliwiają im poruszanie się poza domem. Wnioski z tych spacerów przekazaliśmy władzom, licząc na to, że się nad tym pochylą i będę chciały wprowadzić w życie proponowane zmiany – dodaje prezes Bona Fides.
Warsztaty w Bytomiu
Jak wyjaśniają przedstawiciele Bona Fides, w Bytomiu już na samym początku spaceru mieszkańcom rzuciły się w oczy tory na Placu Kościuszki, które są tak wkomponowane w krajobraz, że mało kto jest je w stanie zauważyć, dlatego mieszkańcy chcieliby, aby tak je oznaczyć, żeby wszyscy wiedzieli, że się tam znajdują. To jednak nie jedyny problem zidentyfikowany w mieście. - Podczas spaceru uwagę zwracały także nieobniżone i bardzo wąskie chodniczki przy ulicy Józefczaka. Te sprawiają ogromny problem zwłaszcza dla osób niepełnosprawnych – wskazują uczestnicy warsztatów i radzą, że trzeba zadbać o właściwe obniżenie chodnika, a także w miarę możliwości poszerzać jego powierzchnię, tak aby można się było po nim swobodnie poruszać.
Ulica Piastów Bytomskich poorana dziurami i zniszczona płyta Rynku
Z kolei na ulicy Piastów Bytomskich dostrzeżono dziury w chodniku, które powstały w wyniku usunięcia drzew, a na ulicy Dworcowej w oczy rzuca się nierówna nawierzchnia z kostki brukowej. Uwadze mieszkańców nie umknął także stan bytomskiego Rynku, którego nawierzchnia jest zniszczona. Brakuje tu też ławek. - Przy projektowaniu nowych ławek trzeba wziąć pod uwagę także takie, które mają oparcie oraz podłokietniki. Pomaga to osobom z problemami w poruszaniu się w bezpiecznym siadaniu i wstawaniu – podkreślali w raporcie przygotowanym przez Bona Fides.
Są i pewne plusy
Wśród wielu mankamentów pojawiło się także coś pozytywnego. To stojaki na rowery. Uznano, że są one dobrze wkomponowane w małą architekturę Rynku. Doceniono też obecność koszy na śmieci, które umożliwiają segregację odpadów. Podkreślono też, że na Placu Wolskiego znajduje się szeroki, wyrównany chodnik bez utrudnień dla pieszych, co mocno chwalili uczestnicy projektu.
fot. mat. pras. Bona Fides