Według prognoz synoptyków, 31 października w nocy na terenie Bytomia miały wystąpić gęste mgły. Tego wieczoru temperatura spadła poniżej zera, dlatego mieszkańcy zaczęli intensywnie ogrzewać swoje mieszkania. Ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne dym z pieców zatrzymywał się nad powierzchnią ziemi i mieszał się z mgłą tworząc szkodliwą mieszankę.
O 22:00 czujniki jakości powietrza zlokalizowane w Bytomiu podawały wskazania indeksu CAQI powyżej 100, co w tej skali oznacza bardzo wysoki poziom. W centrum miasta o tej porze normy PM10 były przekroczone o ponad 800 procent, a PM2,5, czyli najbardziej szkodliwych pyłów zawieszonych, aż o 900 proc.
Obecnie sytuacja na zewnątrz już się poprawiła, co jednak nie znaczy, że jest dobrze. W Śródmieściu, Łagiewnikach, Miechowicach i Górnikach norma PM10 jest przekroczona o ponad 300 proc., zaś PM2,5 nawet o 524 proc. "Najczystsze" powietrze jest w Stolarzowicach - tam wskaźniki pokazują "tylko" 189 proc. normy PM10 i 276 proc. PM2,5.
Aktualne wskazania czujników można monitorować w dziale "Pogoda" w naszym portalu. Znajduje się tam również link do mapy zanieczyszczenia powietrza w Polsce.
Bytom ma poważny problem z niską emisją. W ramach walki ze smogiem Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej od lat przy wsparciu środków unijnych przyłącza kolejne budynki wielorodzinne do miejskiej sieci ciepłowniczej. Z kolei miasto prowadzi właśnie nabór wniosków do Programu Ograniczania Niskiej Emisji (PONE), w ramach którego można otrzymać dofinansowanie na wymianę źródła ciepła. Jak pokazał czwartkowy wieczór te działania są niestety niewystarczające i muszą zostać zintensyfikowane.
31 października członek zarządu województwa śląskiego Izabela Domagała poinformowała, iż przyznano 21 milionów złotych na termomodernizację oraz zmianę systemów ogrzewania w Bytomiu. Środki pochodzą z programu Obszarów Strategicznej Interwencji w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego.
fot. Ewa Zielińska