Młody mężczyzna postanowił zakraść się do sklepu, w którym pracował i ukraść znajdujące się tam pieniądze. Użył karty dezaktywującej alarm i nie pozostawiając żadnych śladów włamania, ukradł znajdujący się w sklepie utarg. W poniedziałek, 7 października, o zdarzeniu policję poinformowała właścicielka sklepu, która zgłosił kradzież dyżurnemu pracującemu w miechowickim komisariacie.
W toku dochodzenia prowadzonego przez kryminalnych z bytomskiej „jedynki” ustalono, że nie ma śladów włamania, a sprawca posługiwał się oryginalnymi kluczami oraz indywidualną kartą dezaktywującą alarm. - To znacznie zawęziło krąg podejrzanych – podkreśla oficer prasowy KMP w Bytomiu. Mundurowi szybko wytypowali sprawcę, a jego zatrzymanie okazało się kwestią czasu.
25-letniego mieszkańca Bytomia, podejrzanego o kradzież, zatrzymano we wtorkowy wieczór. Mężczyzna wyjaśnił, że cały łup przeznaczył na…. zakup alkoholu. Bytomianinowi grozi teraz nawet do pięciu lat więzienia, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd.
fot. KMP w Bytomiu