Rolą parlamentarzystów jest inicjowanie wspólnych rozmów. Tak można uratować śląskie szpitale - mówi Halina Bieda

Halina Bieda - bytomianka, obecnie dyrektor Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach i radna sejmiku województwa śląskiego, a dawniej bytomska radna, wiceprezydent i komisarz. Od lat aktywnie działa w samorządzie i angażuje się w rozmaite inicjatywy prospołeczne. W nadchodzących wyborach parlamentarnych będzie ubiegała się o mandat senatora.

Byt halinabieda

Jest pani doświadczonym samorządowcem, jak może pani przełożyć te doświadczenia na pracę w Senacie?

Najważniejsi są ludzie, nasze miasta i region. Senator musi wspierać inicjatywy lokalne oraz władze samorządowe w pozyskiwaniu środków finansowych dla miast. Niezwykle cieszy mnie, że udało się już tak wiele dla Bytomia pozyskać. Przypomnę tu chociażby 400 milionów złotych, które udało się pozyskać na rewitalizację w 2012 roku czy dziesiątki milionów na szpitale i drogi w mieście. To konkrety, które przekładają się na rozwój naszego miasta i jakość życia mieszkańców.

Niedawno w mediach społecznościowych informowała pani o dodatkowych dotacjach, które województwo przekaże szpitalowi górniczemu. Pieniądze te są bardzo potrzebne bytomskiej lecznicy. Ratunek województwa jest konieczny.

Myślę, że ratunek potrzebny jest wielu szpitalom. Dziś chyba wszystkie partie i grupy są zgodne co do tego, że jeżeli czegoś nie zrobimy z systemem ochrony zdrowia, to za chwilę nastąpi jego całkowite załamanie. Ludzie traktują dziś SOR jako przychodnię, zabierając czas osobom, które wymagają ratowania życia, a z czegoś to wynika. Oprócz tego, że płacimy składki na ubezpieczenie zdrowotne, często jesteśmy zmuszeni do tego, żeby leczyć się prywatnie, a tym samym podwójnie finansujemy ochronę zdrowia. Być może przyszedł czas na to, żeby ponad podziałami próbować zmienić to wspólnymi siłami. Bardzo duża część szpitali, zwłaszcza tych powiatowych, jest mocno zadłużona. Później jednostki samorządu muszą pokrywać ich długi, a to z kolei powoduje, że nie ma pieniędzy na inne sfery życia w mieście. Mam nadzieje, że po wyborach uda się usiąść przy wspólnym stole i naprawić system ochrony zdrowia w Polsce.

Czy nasze szpitale mogą być spokojne o swój los?

Rolą parlamentarzystów może i powinno być również inicjowanie wspólnych rozmów. W Bytomiu szansą na uratowanie szpitali jest rozmowa marszałka województwa i prezydenta miasta. Jako senator taką dyskusję chciałabym zainicjować. Szpitale w naszym mieście nie powinny dublować oddziałów, tylko porozumieć się, który ma prowadzić jakie specjalności. To szansa nie tylko na ratunek, ale również na rozwój. Współpraca zamiast konkurencji przyniesie korzyści szpitalom, lekarzom, pielęgniarkom, pracownikom a przede wszystkim pacjentom.

Często angażuje się pani w akcje społeczne związane ze sprzątaniem Bytomia, ale nie tylko. Czy uważa pani, że mieszkańcy powinni brać sprawy w swoje ręce?

Od wielu lat mieszkańcy narzekają, że w mieście jest brudno. Część z nich mówi, że jest za mało koszy na śmieci, że miasto powinno lepiej przykładać się do czyszczenia ulic, ponieważ płacimy na ten cel podatki. Ja uważam, że trzeba to robić dwutorowo. To jedno z zadań miasta, żeby było czysto, gmina musi wybrać odpowiednią firmę. Z drugiej strony mieszkańcy nie powinni zaśmiecać miasta i zamiast wyrzucać papierki na ulicę, wrzucić je do kosza. Podobnie jest z odchodami zwierząt. Właściciele psów niechętnie sprzątają ich kupy. W akcje sprzątania angażuje się 10 bytomskich stowarzyszeń. Chcielibyśmy, żeby mieszkańcy traktowali przestrzeń miejską jak swoją. To miejsce, w którym przebywamy na co dzień, funkcjonujemy, pijemy, jemy, spędzamy czas wolny. Nie może być ona celowo i świadomie zanieczyszczana. Jeśli nie zadbamy o nią razem, to po prostu utoniemy w śmieciach.

Pozostając w temacie budżetu obywatelskiego i projektów zgłaszanych przez mieszkańców, muszę zapytać, któremu projektowi będzie pani kibicowała?

Na pewno swojemu projektowi związanemu z kampanią „Posprzątaj! Zazieleń! Szanuj! Edukuj!”. Mam nadzieję, że lokalne społeczności się zaangażują i zmobilizują mieszkańców do głosowania. Choć rozpocznie się ono 13 października, niektóre projekty już krążą w mediach społecznościowych. Ciekawą inicjatywą jest „Przystań wodna – Brandka”, „6 dla Stroszka” i „Sucha Góra po naszymu”, które w przestrzeni społeczno-medialnej już funkcjonują. Budżet obywatelski poza tym, że daje konkretne efekty, to pełni doskonale funkcję integracyjną. Przejrzałam pozostałe projekty i wszystkim wnioskodawcom należą się gratulacje. Wielkie brawa dla mieszkańców Bytomia!

Oprócz bytomskiego budżetu w tym roku mamy też pierwszą edycję marszałkowskiego budżetu obywatelskiego i tutaj też pani zgłosiła swój projekt, który związany jest z powrotem Opery Śląskiej w Dolomity.

Tak, ponieważ uważam, że to był doskonały pomysł i szkoda, że z niego zrezygnowano. Na kolejne edycje nocy świętojańskich przyjeżdżało bardzo dużo ludzi i to nie tylko z Bytomia. Na parkingu można było zauważyć autobusy m.in. z województwa małopolskiego i opolskiego. Również Opera Śląska była zainteresowana, żeby to zrobić, jest też reżyser, który zajmuje się takimi plenerowymi realizacjami. To będzie prawdziwe święto teatru.

Warto też podkreślić, że budżet marszałkowski podzielony jest na dwie podgrupy: budżet wojewódzki i budżet subregionów. Natomiast projekt powrotu Opery w Dolomitach jest jednym z dwóch miękkich projektów złożonych w ramach budżetu wojewódzkiego.

Wyznaczono już nawet datę plenerowego spektaklu

Zaplanowano, że odbędzie się on 27 czerwca 2020 roku. Publiczność zobaczy „Carmen”, czyli znaną i lubianą operę, a to ma olbrzymie znaczenie dla frekwencji. Inżynier Mamoń w „Rejsie” mówił, że najbardziej lubimy to, co znamy, a arie z „Carmen” znają niemal wszyscy.

Podczas niedawnego forum NGO zapowiedziano, że bytomskie organizacje pozarządowe zyskają nową siedzibę. Będzie się ona mieściła w samym sercu Bytomia, czyli w gmachu Miejskiej Biblioteki Publicznej.

Razem z organizacjami pozarządowymi, głównie z grupą inicjatywną, która powróciła do starych, dobrych tradycji forum, od dawna rozglądaliśmy się za takim lokalem. Miasto wskazało kilkanaście pomieszczeń, które mogą zostać zaadaptowane na ten cel. Wybór właściwego nie jest łatwy, ponieważ musi spełniać kilka warunków: musi być stosunkowo duży, dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych i znajdować się w centrum, ponieważ wtedy łatwiej jest do niego dotrzeć. Pan prezydent zaproponował, że będzie to lokal w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Są już nawet organizacje, które chciałyby prowadzić biuro.

Czy wiadomo już kiedy biuro organizacji pozarządowych rozpocznie działalność w nowej siedzibie?

Chcielibyśmy, żeby udało się zainicjować jego działalność 5 grudnia, czyli w dniu wolontariatu. Zobaczymy czy tak się uda.

Czego brakuje w Bytomiu? Co można zmienić w sferze społecznej?

Napisałyśmy z panią Kasią Michalską projekt „Bramy dialogu” na grant z Funduszu Obywatelskiego. Z jednej strony mówimy, że Bytom jest wielokulturowy, po II wojnie światowej duża grupa osób w wyniku zmiany granic została tu przesiedlona i nasze miasto stało dla nich ich miejscem na ziemi, niektórzy przyjechali tu też do pracy z innych zakątków Polski i nie tylko. Jest też grupa mieszkańców, która uważa, że Bytom nie jest do końca ich miastem. Chcemy stworzyć przestrzeń do rozmowy, ponieważ uważamy, że jak się ze sobą rozmawia, chociażby przy okazji budżetu obywatelskiego, zawsze można stworzyć coś interesującego. Rozmowa ułatwia wzajemne poznanie i zrozumienie.

Na czym projekt będzie polegał?

Przy Rynku znajduje się kilka bram. Mamy taki pomysł, żeby organizować w nich spotkania i rozmawiać przy pięknie nakrytym stole. Jesteśmy już po rozmowie z Magdą Wichrowską - szefową Stalowych Aniołów i pierwsze spotkanie zrobimy w ich bramie, prowadzącej do ulicy Zaułek, która niedawno została społecznie przez nas wysprzątana.

Niedługo otoczenie przed Becekiem zmieni się nie do poznania. A wszystko za sprawą zniszczonych donic, które zyskają nowe życie

Pomysł realizowany przez Becek i galerię Stalowe Anioły będzie polegał na ozdabianiu mozaikami donic i koszy na śmieci. Mozaiki, które przygotowywaliśmy podczas warsztatów, pojawią się na 40 donicach. Zrobimy też jeden przykładowy betonowy kosz na śmieci, który zostanie tak udekorowany. Docelowo chcielibyśmy, żeby takie unikatowe elementy małej architektury stanęły przy ulicach wylotowych z Bytomia.

Dziękuję za rozmowę!

Materiał sfinansowany ze środków KKW Koalicja Obywatelska PO .N iPL Zieloni

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon