Smutną informację podał Paweł Czado z "Gazety Wyborczej". Ginter Pośpiech zmarł w wieku 83 lat. To wielka strata dla klubu sportowego Szombierki Bytom, z którym był związany przez znaczną część piłkarskiej kariery.
Do "Zielonych" trafił za sprawą fuzji tego klubu z Fortuną Bytom. Współpraca obu klubów trwała zaledwie rok, ale Pośpiech nie odszedł z Szombierek. Opłacało się, bo to w tym klubie zapracował na miano legendy, a także osiągnął największy sukces w karierze.
W 1965 roku bytomianie wywalczyli wicemistrzostwo Polski, ulegając jedynie wielkiemu wówczas Górnikowi Zabrze. W tym sukcesie było bardzo dużo zasługi Pośpiecha, który sezon zakończył z siedmioma bramkami.
Występował na pozycji napastnika, ale także grał na lewej pomocy. Zdarzyło się nawet, że stanął w bramce, o czym przypomina Paweł Czado. Stało się tak w jednym z meczów, gdy bramkarz musiał jechać do szpitala po kopnięciu z głowę.
Msza żałobna odbędzie się w środę 2 października o godzinie 10 w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szombierkach.