Małe wiaty tramwajowe zastąpiły solidne, murowane. Dlaczego?

Murowane wiaty przystankowe połączone często z kioskami znikają powoli z bytomskiego krajobrazu. Zastępują je nowe. Kilka z nich stanęło niedawno przy trasie linii tramwajowej T6 i T19, biegnącej z Bytomia do Katowic. Nie przypadły jednak do gustu mieszkańcom. Dlaczego?

Byt wiata1

Nowe wiaty ustawiono m.in. przy ulicy Siemianowickiej i na przystanku przy osiedlu Arki Bożka. Są zdecydowanie mniejsze. Mieszkańcy komentują, że te stare i betonowe były bardziej funkcjonalne. Podkreślają też, że nie wymagały wymiany, a wyczyszczenia i zamontowania nowych siedzisk.

Spółka Tramwaje Śląskie tłumaczy, że wymiana ma na celu ujednolicenie elementów architektury znajdujących się przy wyremontowanych torowiskach. - Na wszystkich inwestycjach obejmujących modernizację linii tramwajowych wraz z peronami przystankowymi stawiane są nowe wiaty przystankowe, dzięki czemu na danym odcinku mamy jednolite, nowoczesne wiaty. Staramy się nie dopuszczać do sytuacji, w których na nowych odcinkach linii tramwajowych pozostawialibyśmy stare elementy infrastruktury. Jeśli demontowana wiata przystankowa jest w dobrym stanie technicznym, wówczas przenosimy ją w miejsce, gdzie może nadal pełnić swoją rolę. Takiej możliwości nie ma jednak w przypadku murowanych wiat – wyjaśnia Andrzej Zowada, rzecznik prasowy spółki Tramwaje Śląskie.

Co na to miasto? - Inwestycje związane z modernizacją linii tramwajowych na trasie linii nr 6 i 19 prowadzone były przez spółkę Tramwaje Śląskie na terenie należącym w większości do spółki - użytkowanie wieczyste. Wizualizacja wiat przystankowych nie była konsultowana z Urzędem Miasta – wyjaśnia Małgorzata Węgiel-Wnuk, rzecznik prasowy bytomskiego magistratu.

Dlaczego betonowe wiaty musiały zniknąć? Okazuje się, że nowe perony są wyższe niż dotychczasowe i stare wiaty nie wpisywały się rzędnymi wysokości do nowych peronów. - Po drugie wiata przy os. Arki Bożka znajdowała się zupełnie poza terenem dzisiejszego peronu, a pozostawienie takiej sytuacji było niedopuszczalne. Nie pewny był również stan techniczny tych murowanych wiat – dodaje Andrzej Zowada.

Podczas dyskusji toczącej się w mediach społecznościowych bytomianie kilkakrotnie podnosili zarzut, że nowe wiaty są mniejsze, bo przewidziano jedynie sześć miejsc siedzących. Czy jednak stare były większe? Niekoniecznie. - Zarówno stare wiaty, jak te nowe mają 6 miejsc siedzących, z tą różnicą, że teraz są to osobne siedziska, a nie ławka, co z kolei zmniejsza szansę na to, iż w takiej wiacie ktoś postanowi przenocować - wyjaśnia rzecznik Tramwajów Śląskich.

fot. Maciej Jasiński

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon