Niespełna trzy lata temu okazało się, że w Miechowicach przy ulicy Szyb Zachodni ktoś zwoził ogromne ilości śmieci niewiadomego pochodzenia. Odpadów było tak dużo, że zrobiła się z tego wielka góra. Sprawą zajęła się policja, ale niestety nie udało się ustalić, kto bytomianom stworzył nielegalne wysypisko śmieci.
Wiadomo było tylko tyle, że teren należy do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Władze miasta szybko wydały nakaz usunięcia odpadów właśnie tej spółce. SRK jednak odwołało się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, tłumacząc się, że nie ma tytułu prawnego do terenu, a śmieci nie należą do nich. W tym momencie zaczęła się długa walka obu stron.
SKO przyznało rację SRK i uchyliło decyzję prezydenta Bytomia. Później jednak bytomski magistrat ponownie nakazał kopalnianej spółce posprzątanie terenu w Miechowicach. Tym razem kolegium przyznało rację miastu. Spółka Restrukturyzacji Kopalń musi posprzątać i prace właśnie ruszyły.
- Spółka Restrukturyzacji Kopalń ma czas do końca roku na usunięcie odpadów komunalnych, które znajdują się na hałdzie przy ul. Szyb Zachodni. Rozpoczęły się już prace przygotowawcze. Od jutra (tj. od 5 września) mieszkańcy mogą spodziewać się wzmożonego ruchu samochodów ciężarowych w rejonie ulic Racjonalizatorów i Francuskiej. Ciężarówki będą wywozić odpady do utylizacji w Gliwicach. Proszę bytomian, by uzbroili się w cierpliwość. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pod koniec roku teren przy ul. Szyb Zachodni będzie już posprzątany - komentuje prezydent Mariusz Wołosz.
Zaśmiecony teren pierwotnie miał zostać zrekultywowany przez SRK. Zamiast odpadów miały tam zostać nasadzone drzewa. Tak się nie stało, za co spółka dostanie mocno po kieszeni, bo za usunięcie odpadów zapłaci około 2,4 mln złotych.
fot. Facebook/Krzysztof Gawenda