Tylu robotników nie pracowało na ul. Katowickiej od początku rozpoczęcia inwestycji. Gdzie nie spojrzeć, tam krzątają się budowlańcy w pomarańczowych kamizelkach. Wszędzie słychać odgłosy elektronarzędzi i ciężkiego sprzętu. Tak od niedawna wygląda plac budowy na Katowickiej.
To zaskakujący widok zważywszy, że jeszcze kilka tygodni temu tamtejszych robotników można było policzyć na palcach jednej ręki. W efekcie przebudowa około 700-metrowego odcinka ulicy trwa już blisko dwa lata (umowę z wykonawcą podpisano pod koniec listopada 2017 r.).
Wykonawca naciskany przez Tramwaje Śląskie oraz gminę Bytom zintensyfikował prace, aby w poniedziałek 2 września wznowić kursowanie tramwajów z Katowic na plac Sikorskiego. Te od września ubiegłego roku kończą bieg na pętli w Łagiewnikach, a dalej do centrum Bytomia pasażerów wożą autobusy zastępcze.
Obecnie prace przy budowie torowiska są bardzo zaawansowane. Niewykluczone, że w przyszłym tygodniu rzeczywiście tramwaje będą mogły pojechać po nowych szynach. Zupełnie inaczej wygląda stan pozostałej infrastruktury. Spore fragmenty chodników wciąż jeszcze nie zostały wybrukowane. Na odcinku od skrzyżowania z ul. Korfantego do krzyżówki z Chorzowską trakty piesze niemal nie istnieją. Tak więc, o ile uda się przywrócić ruch tramwajów, to piesi jeszcze będą musieli uzbroić się w cierpliwość.
Przypomnijmy: po przebudowie na ulicy Katowickiej mają znajdować się dwa tory, dzięki czemu tramwaje będą mogły kursować równolegle w obu kierunkach. Składy jednak nie będą już jeździć po wydzielonym pasie, lecz będą dzielić jezdnię razem z samochodami. Oprócz tego po północnej stronie drogi pojawi się szeroki ciąg pieszo-rowerowy, a po południowej znajdą się wyznaczone miejsca parkingowe dla samochodów. Na ulicy postawiono nowe słupy trakcyjne, na których zamontowano oszczędne oświetleniowe LED w stylizowanych oprawach, natomiast wcześniej wymieniono rury wodno-kanalizacyjne oraz część instalacji podziemnych.
