Ponad rok temu ówczesny prezydent Damian Bartyla ruszył z akcją "Czysty Bytom. Czysty Kraj". Jej głównym celem było zebranie podpisów pod petycją o zmianie przepisów w ustawie o odpadach. Nie wiadomo, ilu mieszkańców ją podpisało. Nie wiadomo też, co stało się z petycją. Wiadomo jednak, ile to wszystko kosztowało.
Radny Maciej Gajos napisał w tej sprawie interpelację. Dzięki temu poznaliśmy pełną listę wydatków związanych z tą akcją. Łącznie wydano ponad 30 tys. złotych, a oto konkretna lista wydatków.
- zakup koszulek - 1682,40 zł
- reklama w gazecie - 2080,24 zł
- druk informatora - 16 076,10 zł
- kolportaż informatora do skrzynek pocztowych - 9900 zł
- catering na konferencję prasową - 243 zł
- dyplomy dla wyróżnionych klas szkół - 46,50 zł
Łącznie: 30 028, 24 zł.
Dodatkowo władze miasta prosiły o wsparcie finansowe PEC. Do spółki wpłynęło pismo o sfinansowanie nagrody w wysokości 1500 zł dla zwycięskiej szkoły w konkursie na sport filmowy.
W ramach akcji "Czysty Bytom. Czysty Kraj" wydrukowano gazetkę, w której... chwalono się inwestycjami w ramach rewitalizacji. Nie brakowało głosów, że ówczesny prezydent pod przykrywką walki ze śmieciami robił sobie kampanię przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi.