Ów Radny podnosił kwestie związane z dawną władzą. „Dawna władza”, to także bytomski PIS, który często głosował ręka w rękę z tymi, których dziś tak ochoczo krytykuje. Chcę tylko przypomnieć, że sprawy, które budziły kontrowersje były przez nas kierowane do wyjaśnienia (np. podczas Sesji, głosowaliśmy za audytami, kontrolami i innymi działaniami, mającymi dać przejrzystość działań…o czym Radny Bartków już nie wspomniał). Rozumiem, że przez ataki chciał „zagadać” problem, z którym nie potrafią sobie poradzić On i jego aktualni Koalicyjni Towarzysze. No, ale cóż — widocznie lepiej jest funkcjonować według zasady: „Jak mówię, że coś robię, to mówię!”... to też mówi.
Do rzeczy jednak. Prawdą jest, że od wielu lat nie było takich problemów z utrzymaniem czystości w Bytomiu, w tym także w kontekście niekoszonej trawy. Problem ten widzą przede wszystkim Bytomianie, którzy się do mnie zgłaszają. Odwołując się jednak do faktów, podzielę się z Państwem moimi wątpliwościami.
Pierwszą z nich jest wybór firmy sprzątającej. Wszem i wobec Prezydent Wołosz i Jego Świta grzmieli, że Miejski Zarząd Zieleni i Gospodarki Komunalnej („Zieleń”) od 1 kwietnia zmuszona była do znalezienia firmy, która przejęłaby obowiązki dotychczasowego wykonawcy. Jest to nieprawda, bo — jak mnie pamięć nie myli — już podczas posiedzenia Komisji Komunalnej z dn. 24 stycznia 2019r. Zastępca Prezydenta p. Michał Bieda poinformował członków komisji, że Prezydent Wołosz nie wyraził zgody na podpisanie aneksu i przedłużenia umowy z wykonawcą. Podczas tego samego posiedzenia aktualny Dyrektor Zieleni — p. Białas — poinformował, że prowadzi rozmowy z sześcioma firmami prywatnymi. Już w styczniu br. Koalicja mogła ogłosić przetarg. Tak tylko dla przypomnienia lub — o zgrozo! — dla wiedzy Koalicji PO&PIS&Inni: w skróconej wersji, na ogłoszenie przetargu i otwarcie ofert Zieleń potrzebowała 2 tygodni... 14 dni! I tu proszę o uwagę: z informacji, które posiadam, Koalicja Platformy z PISem bezprzetargowo podpisuje umowy z firmami prywatnymi... i to firmami spoza Bytomia! Decyzją dyr. Białasa bezprzetargowo podpisano umowy na 5 milionów złotych! I tu się rodzą pytania: czy przeznaczyli 5 milionów złotych na sprzątanie miasta tylko dlatego, że nie potrafili skutecznie ogłosić przetargu? Czy jednak było to z góry zaplanowane działanie?
Będąc dalej w tym temacie, przypomnę tylko, że 19 kwietnia br. Zieleń ogłosiła przetarg na tzw. „pakiet porządkowy”. Na ten cel przeznaczyła 4.9 miliona złotych, a najniższe oferty, po otwarciu kopert zaczynały się — uwaga, uwaga — od 13 milionów złotych. Brawo! Gratuluję profesjonalizmu i znajomości spraw, którymi zajmuje się Prezydent Wołosz i Jego Towarzysze. Rządząca koalicja miała mnóstwo czasu, aby ogłosić przetarg dużo wcześniej...i można to było zrobić dla dobra Bytomia, ale po co?
Druga sprawa dotyczy dziwnych zależności. Chodzi mi tu o p. Michałowskiego, który startował w wyborach samorządowych, kreując się na niezależnego kandydata. Wspomniany p. Michałowski cieszy się dobrą opinią. Faktem jest jednak, że II turze wyborów poprał kandydaturę obecnego Prezydenta Wołosza. Można powiedzieć: ma prawo, ale trzeba też powiedzieć, że p. Michałowski jest dziś przewodniczącym Rady Nadzorczej ZBMu. Przypadek? I jeszcze jedno. Jedna z firm wspierała tego kandydata. Ta firma to „Orfin”. Można się zapytać: i co z tego? Otóż to, że firma „Orfin”otrzymuje milionowe zlecenia z budżetu Bytomia. Stąd rodzą się naturalne pytania: czy to normalne, że przedsiębiorca, który wspierał kampanię wyborczą otrzymuje zlecenia ze strony miasta? I to na grube miliony. Pominę łaskawym milczeniem, że jakość świadczonych usług w zakresie sprzątania Bytomia jest wysoce niezadowalająca.
Trzecią sprawą budzącą mój niepokój są negocjacje prowadzone w siedzibie prywatnych firm. Mówiąc konkretniej: mam informacje, z których wynika, że dyr. Zieleni, rzeczony p. Białas, pojechał do siedziby firm negocjować z nimi warunki umów. Tak, tak nie przewidziało się Państwu. Urzędnik jedzie do siedziby prywatnej firmy i tam, poza Urzędem, negocjuje milionowe umowy: bez kosztorysu, bez żadnego dokumentu potwierdzającego negocjacje, nie ma też powiedziane z kim prowadzono rozmowy. Tu powstają pytania: czy takie działanie jest zgodne z prawem? Czy jest etyczne? Co na to zwierzchnicy owego Dyrektora?
Dodam jeszcze, że Zastępca Prezydenta Michał Bieda mówił, że podzielnie miasta na rejony (dokładnie 9 rejonów) zwiększy konkurencyjność, a tym samy obniży cenę sprzątania. Przeznaczono na ten cel 4.9 miliona, a najniższa z ofert opiewa na sumę 13 milinów. Oczywistym jest, że podzielenie miasta na 9 sektorów zwiększy cenę postępowania. Firmy pracują dla zysku; maja swoich właścicieli, dyrektorów, księgowych, kadrowych, swoją bazę; należy także odprowadzać podatki. Kosztów stałych nie da się zmienić. Wynikają one wprost z zasad przedsiębiorczości, o których — ja widać — miłościwe nam panujący nie maja pojęcia.
Kolacja PO&PIS&Co zdobyła władzę i mają prawo wprowadzić swoje rozwiązania. Jednak, jak pokazuje rzeczywistość, nie potrafią lub nie chcą przeprowadzić skutecznych działań na rzecz Bytomia i naszych Mieszkańców. Przykładem Ich małej skuteczności jest to, że nie potrafią (lub nie chcą) rozwiązać problemu niekoszonej trawy. Skoro nie potrafią poradzić sobie z trawą, to jak kiepsko wyglądają inne sfery, za które są odpowiedzialni?
I jeszcze jedno, tak zupełnie na koniec. Koalicja mówi o transparentności, uczciwości, itp. Czy pokazane przeze mnie fakty nie świadczą o „przepompowywaniu” tak dużych pieniędzy do prywatnych firm? Co na to Oni sami?
Zapraszam do dyskusji.
Reszta informacji w następnych felietonach.
Robert Rabus
Radny kadencji: 2018 - 2023
Prywatnie: Moje zainteresowania dotyczą szeroko rozumianego rozwoju osobowości, podróży oraz polityki.
Moja praca zawodowa, jak i pasja, to pomoc młodzieży znajdującej się w ciężkim położeniu.
Jeśli ktoś chciałby porozmawiać, to zapraszam do kontaktu:
mail: robert.rabus@op.pl
nr tel.: 322815276