Rok temu było wielkie rozczarowanie, które szybko przerodziło się we wściekłość. Wtedy Polonia Bytom musiała uznać wyższość Ruchu Radzionków w barażu o awans do III ligi. Teraz nikt sobie nie wyobrażał, że scenariusz się powtórzy, ale trzeba było udowodnić swoją wyższość na boisku w starciu z LKS-em Czaniec, mistrzem drugiej grupy IV ligi.
Pierwszy mecz pokazał, że przeciwnik nie jest drużyną z przypadku. Czaniec wysoko zawiesił poprzeczkę, czego dowodem był remis Polonii na wyjeździe 2:2. W perspektywie rewanżu na stadionie w Szombierkach był to korzystny wynik dla bytomian, ale też i niebezpieczny, bo każde zwycięstwo przeciwnika dawało mu awans.
W środę kibice nie zobaczyli porywającego widowiska. Obie drużyny długo przede wszystkim nie chciały stracić bramki. Kiedy już ktoś wykreował sobie sytuację bramkową, to nie potrafił jej wykorzystać. Ostatnie minuty były bardzo nerwowe dla podopiecznych Marcina Domagały, ale udało się utrzymać wynik 0:0.
Polonia awansowała do III ligi, co było głównym celem na ten sezon. Teraz czas na krótki odpoczynek, a następnie rozpocznie się pracowity okres dla całego klubu. Ruch Radzionków po jednym sezonie spadł z tej klasy rozgrywkowej i niebiesko-czerwoni nie mogą się zachłysnąć swoim sukcesem.
fot. Hubert Klimek / UM Bytom