Mafia śmieciowa nie daje za wygraną i cały czas podejmowane są próby zwożenia nielegalnych i niebezpiecznych odpadów. Na szczęście coraz częściej udaje się złapać sprawców na gorącym uczynku. Tak było kilka dni temu przy ul. Strzelców Bytomskich. Kierowca ciężarówki chciał wysypać śmieci w pobliżu obszaru "Natura 2000". Na szczęście w porę zareagowały odpowiednie służby.
Nie minęło dużo czasu, a doszło do kolejnego takiego przypadku. Bytomska straż miejska zatrzymała ciężarówkę, która jechała w kierunku ulicy Starochorzowskiej w Łagiewnikach. Co ciekawe, strażnicy wykazali się intuicją, bo śledzili auto od momentu załadunku. Nie pomylili się, bo odpady z remontu torowiska przy ul. Arki Bożka były wysypywane nielegalnie na miejskiej działce.
Kierowca został ukarany mandatem, a właściciela firmy przesłuchano. Następnie sprawę przekazano policji. Niestety, na tym się nie skończyło.
Radny Krzysztof Gawenda informuje, że tego samego dnia zrzucono kolejne odpady w Łagiewnikach. Tym razem firma działająca na zlecenie PEC-u przy ul. Armii Krajowej na jednej z działek wysypywała urobek z prac ziemnych. Oczywiście nie mając na to żadnych zezwoleń. Znowu nałożono mandat w wysokości 500 zł, a sprawa została przekazana do stosownych służb.
Aktywna jest także policja, która na bytomskich drogach prowadzi działania "Utylizacja". Polega ona na kontrolowaniu samochodów ciężarowych, a szczególnie tych, które wożą odpady. Tym razem złapano jednego delikwenta, który przewoził śmierdzący ładunek. Okazało się, że podczas kontroli nie miał wymaganej dokumentacji. Pobrano próbki odpadów i teraz prowadzone są dalsze czynności.
Na koniec warto zaapelować do mieszkańców. Jeżeli widzicie, że w waszej okolicy są zwożone podejrzane ładunki, trzeba natychmiast wzywać straż miejską. Jak widać, walka ze zwożeniem śmieci do Bytomia zaczęła się na dobre. Na razie przypomina walkę z wiatrakami, ale trzeba ją prowadzić do skutku.
fot. Facebook/Krzysztof Gawenda