Nadchodzi podwyżka cen wody w Bytomiu

Zapłacimy więcej za wodę płynącą w naszych kranach i ścieki odprowadzane z naszych mieszkań. W drugiej połowie maja zaczną obowiązywać nowe taryfy. Podwyżkę szczególnie krytykują spółdzielnie mieszkaniowe, a władze bronią się, że decyzję podjęli poprzednicy.

Byt szklanka wody

Od pewnego czasu ostatnie słowo w sprawie wysokości opłat za wodę ma nowa krajowa instytucja: Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Aby podnieść lub obniżyć stawki dostawcy muszą wcześniej zwrócić się do niego o zgodę. Ono z kolei weryfikuje, czy proponowane zmiany rzeczywiście wynikają z realnych kosztów zaopatrzenia mieszkańców, a nie są podyktowane np. chęcią finansowania przez samorządowców różnych zachcianek nie związanych z działalnością wodociągową.

Bytomskie Przedsiębiorstwo Komunalne wystąpiło do Wód Polskich z wnioskiem o zmianę taryf już w marcu zeszłego roku. Poproszono wówczas o zatwierdzenie stawek na okres trzech lat, lecz podwyżki zaplanowano dopiero na maj 2019 r., a więc w bezpiecznym momencie, bo już po wyborach. Ta strategia nie przyniosła pożytku poprzedniej ekipie rządzącej, która ostatecznie przegrała walkę o głosy bytomian, ale Wody Polskie przychyliły się do wniosku BPK.

Efekty tamtej decyzji odczujemy po 22 maja. Tego dnia obowiązujące w Bytomiu ceny zaopatrzenia w wodę oraz odbioru ścieków wzrosną odpowiednio o 0,57 proc. oraz 2,40 proc. do poziomu 5,76 zł/m3 i 8,76 zł/m3.

Przeciwko tym zmianom głośno protestują przedstawiciele tutejszych spółdzielni mieszkaniowych. W związku z wprowadzeniem nowych taryf konieczne będzie dokonanie odczytów liczników wody. Spółdzielnie będą musiały zapłacić za tę usługę 1,80 zł od jednego mieszkania, czyli w sumie wydadzą na to kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Prezesi spółdzielni uważają, że wprowadzenie nowych stawek powinno się przesunąć na czerwiec lub sierpień, gdy przeprowadza się standardowe odczyty. Dzięki temu możliwe byłoby uniknięcie dodatkowych kosztów i poinformowanie wszystkich mieszkańców o zmianach w taryfach. Zaś władze miasta twierdzą, że jest już na to za późno. - Proszę zwrócić uwagę, że nie ma żadnej podstawy prawnej, żeby zmienić datę wejścia w życie. Reguluje to ustawa - powiedział prezydent Mariusz Wołosz w wywiadzie dla Radia Piekary. - Będziemy już dzisiaj działali, żeby kolejne okresy były w innych terminach, bo to z dużym wyprzedzeniem można zrobić - wyjaśnił.

To prawdopodobnie nie będzie jedyna podwyżka w najbliższym czasie. Prezydent wyjawił w tym samym wywiadzie, że do ratusza trafiło pismo z Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów o planowanej zmianie ceny wody dostarczanej do Bytomia. Gdy do tego dojdzie, to BPK będzie musiało znów wprowadzić korekty do swojej taryfy.

Szef Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej, Marek Stalmach na łamach lokalnych mediów i w internecie wezwał władze Bytomia do podjęcia publicznej debaty w dziedzinie organizacji gospodarki wodno-kanalizacyjnej w mieście. Wkrótce będzie trzeba bowiem podjąć również trudną decyzję w sprawie finansowania utrzymania kanalizacji deszczowej, a to z pewnością także nie spotka się z poklaskiem ze strony mieszkańców.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon