Przybywa nam knajpek w Bytomiu

Po długim przestoju na gastronomicznej mapie Bytomia znów zaczęły pojawiać się nowe punkty. Warto wykorzystać nadchodzącą majówkę, aby odwiedzić choć kilka z nich.

Byt knajpki bytom

Twórcy kawiarni "W Lufcie" bardzo dosłownie potraktowali nazwę swojego lokalu, gdyż naprawdę można w nim napić się kawy wisząc w powietrzu... W jednej z sal ustawiono ażurowe fotele z wygodnymi poduszkami zawieszone na specjalnych stojakach. Można się w nich błogo pobujać, patrząc przez wielkie okno na główny plac Bytomia. W menu oprócz kawy i herbaty są jeszcze desery, bajgle, lemoniady, piwo oraz drinki. "W Lufcie" często odbywają się różne wydarzenia, dlatego warto śledzić tamtejszy kalendarz imprez. Kawiarnia mieści się przy Rynku, w sąsiedztwie "Suplementu".

Te osoby, które mają dość typowych fastfoodów powinny odwiedzić lokal "Fish and chips" otwarty niedawno w malutkim budyneczku przy ul. Koziołka, tuż obok kościoła przy Rynku. Właściciele serwują w nim przysmaki rodem z Wielkiej Brytanii. Jak nazwa wskazuje, można tam zjeść ryby z frytkami, ale nie tylko, bo dostaniemy tam też owoce morza podane w formie burgera lub zawinięte w tortille. To smaczna alternatywa dla wszechobecnych kebabów.

Bezpośrednio przy Rynku znajdziemy jeszcze jedną nową kawiarnię. Pod Centrum Sztuki Współczesnej Kronika otwarte zostało "Ziarno". Lokal posiada nowoczesne wnętrze z fotelami w soczystych kolorach i wielką, przeszkloną witryną. Oprócz menu typowo kawiarnianego podaje się tam również takie dania, jak np. pierogi, panierowana polędwiczka, czy gołąbki w kapuście włoskiej z krewetkami, dzikim ryżem i warzywami.

Oddalając się od Rynku też można natrafić na nowe lokale. Jednym z nich jest bistro "Krauza" przy ul. Piłsudskiego, naprzeciwko Śląskiego Uniwersytetu Medycznego i Akademii Sztuk Teatralnych. To malutki lokalik urządzony w stylistyce łączącej współczesne trendy z tradycyjnymi elementy. Menu zawiera oryginalne lunche, zupy i desery. Ciekawostką są nazwy dań nawiązujące do bytomskich dzielnic: "Szakszuka Szombierki", "Omlet Bobrek", "Awerfloki Łagiewnickie".

Krążąc po Śródmieściu warto odwiedzić "Zeltra". Co prawda istnieje on już od pięciu lat, ale w ostatnich miesiącach otwarto zupełnie nową część. Do tej pory jego popularność była większa, niż był w stanie w sobie pomieścić. Po zamknięciu sąsiedniego sklepu z używaną odzieżą nadarzyła się okazja, by wreszcie powiększyć wnętrze. Dzięki połączeniu obu lokali "Zelter" jest teraz dwukrotnie większy i można się w nim spotykać w większych grupach. W menu wciąż znajdziemy burgery, bajgle, lemoniady oraz szeroki wybór piw kraftowych.

Nowe lokale gastronomiczne pojawiają się też w dzielnicach. W Miechowicach obok siedziby spółdzielni mieszkaniowej od jesieni działa kawiarnia "Mikko", przy której funkcjonuje również dzienne SPA, gabinet masażu i butik odzieżowy. Menu lokalu jest dość szerokie, gdyż oprócz kawy, herbaty i deserów obejmuje również burgery, bajgle, zapiekanki, tortille, frytki i sałatki. Dużą atrakcją jest ogródek letni z lodami oraz namiotem kryjącym różne atrakcje dla dzieci.

Z kolei w Szombierkach otwarto pierwszą w Bytomiu... kocią kawiarnię. Jak w każdej kawiarni można w niej zjeść ciastko i kawę, lecz tym, co odróżnia lokal na rogu ul. Orzegowskiej i Piątka od innych jest towarzystwo żywch kotów. Puszyste zwierzaki domowe mogą swobodnie poruszać się po głównej sali, gdzie znajdują się dla nich specjalne domki, półki i drapaki. W trakcie popijania herbaty goście "Kociego Gościńca" mogą głaskać tamtejsze kociaki i bawić się z nimi za pomocą dostępnych zabawek. Po wizycie można zdecydować się na adopcję któregoś z nich, gdyż kawiarnia pełni również funkcję domu tymczasowego dla zwierząt czekających na nowego właściciela.

fot. strony knajpek na Facebooku

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon