Przez kilka ostatnich lat prawdopodobnie nie było tygodnia, aby w internecie nie pojawiały się zdjęcia przestawiające potworny syf panujący na bytomskich ulicach. Piach i śmieci walały się nawet po tak reprezentacyjnych miejscach, jak Rynek, czy ul. Dworcowa. Ogólny bałagan w połączeniu z przypadkami składowania nielegalnych odpadów sprawiały, że Bytom dziś uchodzi w mniemaniu wielu ludzi za jedno wielkie śmietnisko.
W tym kontekście zaskakujące jest, że do niedawna Miejski Zarząd Zieleni i Gospodarki Komunalnej, który odpowiada za utrzymanie czystości przestrzeni publicznych, ani razu nie dopatrzył się żadnych uchybień ze strony wykonawcy. Współpraca z nim trwała przez ponad 5 lat i można odnieść wrażenie, że miasto było w pełni zadowolone z jego usług. Skąd więc tak duża rozbieżność w opiniach mieszkańców i urzędników na temat oczyszczania ulic?
Do 2012 roku miasto korzystało z usług różnych wykonawców. Wybierano ich w drodze przetargu nieograniczonego, a żeby dodatkowo podnieść konkurencyjność i umożliwić złożenie ofert przez mniejsze firmy, obszar miasta był podzielony na 5 rejonów. Te praktyki zmieniły się po referendum w 2012 r., gdy doszło do nieoczekiwanej zmiany władzy w Bytomiu. Nowa ekipa zdecydowała się zrezygnować z podziału na rejony, a kolejne przetargi wygrywała ciągle ta sama firma. Dziś jednak nie sposób odnaleźć tych przetargów w Biuletynach Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego lub MZZiGK.
Naszej redakcji udało się ustalić, że ostatnie przetargi rozpisywane przez miasto obejmowały bardzo duży zakres prac. Oprócz samego sprzątania ulic i placów, wykonawcy zlecano usługi związane m.in. z grobownictwem wojennym, utrzymaniem szaletów, czy sprzątaniem po imprezach plenerowych. Z tej przyczyny niewiele przedsiębiorstw było w stanie złożyć oferty, a w efekcie malała konkurencyjność.
Po jesiennych wyborach nastąpiła kolejna zmiana w podejściu do utrzymania czystości. Tylko w grudniu inspektorzy MZZiGK stwierdzili 128 nieprawidłowości w zakresie realizacji zamówienia i naliczyli kary umowne na kwotę 146 tys. zł. W następnym miesiącu mieszkańcy zgłosili dyspozytorowi jednostki aż 892 skargi na zimowe oczyszczanie, natomiast inspektorzy stwierdzili aż 1945 nieprawidłowości, naliczając wykonawcy niebagatelną kwotę 2,2 mln zł kary. Już wiadomo, że za realizacje umowy w lutym również zostaną nałożone kary.
Współpraca z dotychczasowym wykonawcą trwała do końca marca. Z powodu wyczerpania środków umowa zakończyła się na miesiąc przed planowanym terminem. W celu zapewnienia dalszego utrzymywania czystości w mieście do momentu rozstrzygnięcia nowego przetargu MZZiGK przeprowadził negocjacje z firmą, która do tej pory realizowała to zadanie. Te jednak się nie powiodły, dlatego jednostka przeprowadziła rozeznanie rynku i skierowała zapytania do pięciu przedsiębiorstw. Ofertę złożył tylko Zakład Robót Drogowych ORFIN proponując cenę w wysokości ok. 1,5 mln zł, lecz ostatecznie podpisano umowę na kwotę 1,1 mln zł. Dla porównania wycena poprzedniego wykonawcy była o ponad 900 tys. zł wyższa.
W przyszłym tygodniu zostanie ponownie rozpisany przetarg na letnie i zimowe oczyszczanie miasta. Wcześniejszy został unieważniony z powodu awarii systemu informatycznego Urzędu Zamówień Publicznych. Tym razem miasto zostanie podzielone aż na 8 rejonów, a pojazdy wykonawców będą musiały być wyposażone w urządzenia GPS do obserwowania ich pozycji na mapie. MZZiGK wprowadzi do umów zapis dotyczący odśnieżania dróg do standardu „czarnych ulic”, zapisy o częstszym oczyszczaniu ścisłego centrum miasta (ręczne oczyszczanie 6 razy w tygodniu, uzupełnione mechanicznym oczyszczaniem 1 raz w tygodniu). Zgodnie z wymogami, które zostaną zawarte w zamówieniu, pozostałe ulice mają być oczyszczane 5, 3 i 1 raz w tygodniu. Chodniki mają być sprzątane 2 razy w tygodniu, a przejścia podziemne, kładki dla pieszych i przystanki komunikacji miejskiej w centrum - codziennie (pozostałe przystanki - co drugi dzień).
Wykonawcy zostaną wyłonieni najwcześniej za kilka tygodni. Teraz musimy jeszcze przeczekać okres przejściowy. Miejmy nadzieję, że na bytomskich ulicach nastąpi skok jakościowy i wreszcie nie będziemy musieli wstydzić się bałaganu w mieście.