Przez większą część ubiegłego roku i początek obecnego ulica Wrocławska nie była ulubionym odcinkiem kierowców. Wszystko przez liczne utrudnienia, a te najczęściej dotyczyły wiaduktu. Z powodu szkód górniczych konieczna była wymiana dylatacji, co wymuszało zamykanie jednego pasa.
Prace jednak były konieczne, bo wiadukt był już w tak złym stanie, że jeszcze trochę i zostałby całkowicie zamknięty. Mieszkańcy musieli zatem uzbroić się w cierpliwość i dostosować się do panujących warunków.
Można już jednak ogłosić, że to koniec utrudnień. Kilka dni temu udostępniono kierowcom oba pasy i tak już zostanie. Prace przy wymianie dylatacji zostały zakończone, a wykonawcy pozostała już tylko kosmetyka.
- Podjęliśmy działania, aby zapewnić czystość jezdni i na terenie pod wiaduktem. Między innymi został uprzątnięty gruz, a uporządkowania wymagają jeszcze chodniki i zejścia na stację kolejową - mówi na stronie Urzędu Miasta, zastępca dyrektora MZDiM.
Remont wiaduktu przeprowadziła spółka Węglokoks, która sfinansowała inwestycję w ramach likwidacji szkód górniczych. Czas zakończenia prac kończył się w maju i wykonawca bez problemu się w nim zmieści.