Nazwisko pierwszego dyrektora Teatru Rozbark zapisze się w historii bytomskiej sceny złotymi zgłoskami. Nie miał łatwego zadania. Rozpoczynając współpracę z miastem otrzymał misję likwidacji Śląskiego Teatru Tańca oraz utworzenia Teatru Rozbark. Była to nie tylko trudna, ale niewdzięczna funkcja, ponieważ decyzja w sprawie zamknięcia ŚTT była kontrowersyjna i szeroko komentowana. I choć minęło już pięć lat, to do dziś sprawa teatru stworzonego przez Jacka Łumińskiego rozgrzewa dyskusje.
- Moja rola sprowadzała się do uporządkowania spraw finansowych i administracyjnych Teatru, celem przeprowadzenia procesu likwidacji zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Nie było to zadanie łatwe, gdyż był to mój początek pracy w instytucji kultury od strony zarządczej, jednak moje wcześniejsze doświadczenia w zarządzaniu różnymi jednostkami organizacyjnymi o różnych formach prawnych, były pomocne w doprowadzeniu procesu likwidacji do końca - przyznaje Adrian Lipiński.
Podjęcie się misji tworzenia nowej instytucji kultury rozpoczęło nowy, jakże aktywny rozdział w życiu dyrektora. Bardzo szybko pojawiła się autentyczna pasja do teatru i tańca. - Praca w Teatrze Rozbark była dla mnie zupełnie nowym wyzwaniem. Nie spodziewałem się, że bycie dyrektorem instytucji kultury może być tak intrygującym i uzależniającym zajęciem. Z pewnością moje patrzenie na sztukę zmieniło się w przeciągu tych ostatnich pięciu lat, praca w teatrze zdecydowanie uwrażliwiła mnie na niuanse tańca współczesnego. Zarządzanie teatrem to panowanie nad skomplikowaną machiną - oprócz administracji mamy piony: organizacyjny, techniczny, artystyczny - tylko ich sprawne działanie we wspólnym kierunku jest gwarancją powodzenia Teatru. Pilnowanie, aby wszystkie trybiki tej maszyny działały poprawnie jest, moim zdaniem, najważniejszym zadaniem dyrektora teatru - przyznaje dyrektor.
I oto w dniu, w którym Teatr Rozbark świętował swoje piąte urodziny pojawiła się smutna wiadomość. Dyrektor Adrian Lipiński postanowił zrezygnować z pełnionej przez siebie funkcji. - Podjąłem decyzje o zmianie w moim dotychczasowym życiu zawodowym i dzisiaj stoję przed państwem jako dyrektor po raz ostatni. Jest to trudne, przyznaję. Tak jak z finansów wszedłem do tego teatru, tak teraz z teatru powrócę do finansów - zaznaczył enigmatycznie Adrian Lipiński.
- Chciałbym podziękować wszystkim, których spotkałem w trakcie mojej 5-letniej teatralnej przygody - dodał. Jak zaznaczył, wśród osób, które miały największy wpływ na to, że zdecydował się stanąć za sterami nowej instytucji kultury znajduje się Anna Wróblowską, managera teatru i pełnomocnik ds. programowych oraz Paweł Murlik, kierownika techniki. - W sposób szczególny chciałbym podziękować pracownikom, z którymi tworzyłem ten teatr, ponieważ manager bez względu na to, jaki byłby dobry i potrafił świetnie zarządzać, jeżeli nie ma dobrego zespołu, to sam nic nie zrobi. A przez pięć lat udało mi się stworzyć naprawdę fantastyczny zespół składający się z bardzo zaangażowanych ludzi: pasjonatów nie patrzących na zegarek, dla których liczyła się misja teatru - podkreślił Lipiński.
Od powstania Teatru Rozbark minęło 5 lat. Bytomska scena ma na swoim koncie wiele sukcesów, mnóstwo zrealizowanych premier, spektakli wyjazdowych, projektów społecznych, czy programy rezydencyjne. Aktywnie współpracowała także z bytomskim Wydziałem Teatru Tańca AST, a jego absolwenci angażowani są do produkowanych tu spektakli. Prezentują tu także swoje spektakle dyplomowe.
W ubiegłym roku teatr zmienił strategię działania, wprowadzając nową formułę pracy nad spektaklami. Ewoluował tym samym w stronę domu produkcyjnego inspirowanego najlepszymi wzorcami z Europy. Rozbarska scena była gospodarzem Polskiej Platformy Tańca, jednego z najważniejszych wydarzeń w świecie tańca oraz Ogólnopolskiej Konferencji Kultury. Należy także do Polskiej Sieci Tańca.
Teatr nie spoczywa na laurach, bo przed załogą organizacja dużej, 10-dniowej konferencji tańca. Tego wszystkiego nie udałoby się osiągnąć, gdyby nie sprawny manager i organizator, jakim niewątpliwie jest dyrektor Adrian Lipiński. Mając na uwadze powyższe, tym trudniej pogodzić się ze zmianami, które nastąpią w teatrze.
Oficjalne pożegnanie dyrektora Teatru Rozbark odbyło się podczas uroczystej gali zorganizowanej z okazji piątych urodzin instytucji. - Pięć lat to wystarczająco dużo, aby coś zepsuć, ale też dostatecznie dużo, żeby zrobić wiele dobrych rzeczy i tak też czynił pan dyrektor wraz ze swoją załogą. Mimo tego, co działo się wokół, tutaj zawsze działo się dobrze - podkreślił Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia. - Pan Adrian to człowiek, który potrafi wszystko zaplanować i wykonać, a dziś to nie jest takie oczywiste, dlatego za to mu dziękuję - dodał.
Kto zastąpi Adriana Lipińskiego? Czy nastąpi to jeszcze w tym sezonie artystycznym? Tego jeszcze nie wiadomo. Prawdopodobnie odbędzie się konkurs na to stanowisko. Na razie obowiązki dyrektora pełni Anna Wróblowska.