Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w drugiej połowie lutego. W godzinach popołudniowych 65-letnia kobieta została potrącona, gdy przechodziła przez jezdnię na skrzyżowaniu Powstańców Śląskich i Piekarskiej. W całej sprawie najbardziej oburzający był fakt, że sprawca uciekł z miejsca wypadku.
Ofiara trafiła do szpitala ze złamaną ręką, a policja rozpoczęła śledztwo. Świadkowie nie zapisali numerów rejestracyjnych pojazdów, więc pozostało liczyć na nagrania z miejskiego monitoringu. Okazało się, że tam znajduje się odpowiedź.
Analiza nagrań pomogła w zidentyfikowaniu pojazdu, a następnie ustaleniu, kto nim kierował. Okazało się, że to 74-letni mężczyzna. W trakcie zatrzymania na samochodzie nadal były ślady potrącenia.
Mężczyzna ma teraz poważne problemy. Już wcześniej ustalono, że potrącona kobieta prawidłowo przechodziła przez jezdnię, a więc wina leży po jego stronie. W dodatku uciekł z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy poszkodowanej. Za to grozi mu do 5 lat więzienia. Na razie 74-latkowi odebrano prawo jazdy, a areszt opuścił po wpłaceniu 5 tys. zł kaucji.