Ukrył mieszkankę Bytomia w szafie

Prokuratura postawiła zarzut podejrzanemu o zabójstwo zaginionej Anity K. Podczas gdy trwały poszukiwania 31-latki, mężczyzna miał dopuścić się jej morderstwa i ukryć zwłoki w szafie.

Byt ukryl zwloki

Anita K. zaginęła bez śladu 11 stycznia. Szukała ją jej rodzina, znajomi, Policja, a także wielu internautów, którzy dzielili się informacjami o zaginionej. Niestety poszukiwania nie zakończyły się szczęśliwie. Policjanci z bytomskiej komendy ustalili, że kobieta może przebywać w mieszkaniu na terenie Chorzowa. Informacje okazały się słuszne, lecz Anita K. została znaleziona martwa. Sprawca zabójstwa ukrył jej ciało w szafie.

Śledztwo w sprawie zabójstwa objęła Prokuratura Rejonowa w Chorzowie. Sekcja zwłok nie wykazała przyczyny śmierci. Na ciele znaleziono drobne obrażenia, które jednak nie mogły doprowadzić do zgonu. Nie było też wiadomo kiedy doszło do śmierci, bowiem w mieszkaniu, gdzie znaleziono denatkę panowała niska temperatura, która spowolniła proces rozkładu. Aby znaleźć odpowiedź na to, jak doszło do zgonu zdecydowano się również na badania histopatologiczne i toksykologiczne.

W chwili znalezienia zwłok w mieszkaniu na rogu ul. Konopnickiej i Bogedaina w Chorzowie nie było nikogo. Śledczy pod nadzorem prokuratora przez kilkanaście godzin drobiazgowo analizowali i zabezpieczali wszelkie ślady. Niedługo później wytypowano prawdopodobnego sprawcę przestępstwa, lecz mężczyzna ukrywał się przed stróżami prawa.

Po kilku tygodniach poszukiwań policjantom udało sie go zatrzymać w Poznaniu i doprowadzić na przesłuchanie do chorzowskiej prokuratury. Zgromadzony materiał dowodowy jest na tyle mocny, że możliwe było postawienie podejrzanemu zarzutu zabójstwa. Sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Za popełniony czyn grozi mu nawet dożywocie.

Zaginięcie Anity K.

Ostatni raz widziano Anitę K. 11 stycznia. Kobieta wyszła z domu rodziców przy ul. Wyzwolenia w Świętochłowicach i następnego dnia miała ich znowu odwiedzić. Wieczorem w dniu zaginięcia rozmawiała z rodziną przez telefon w trakcie oczekiwania na tramwaj do Bytomia. Następnego dnia rano spotkała ją znajoma, której powiedziała, że idzie po prezenty dla dzieci. Od tamtego momentu nikt jej już nie widział i nie było z nią żadnego kontaktu.

Zmarła kobieta miała w ostatnich latach problemy z alkoholem. Z tego powodu ograniczono jej prawa rodzicielskie do trójki dzieci w wieku od trzech do jedenastu lat. Anita K. starała się je odzyskać. W tym celu podjęła pracę i planowała remont mieszkania. W sobotę 12 stycznia miała spotkać się ze swoimi dziećmi w domu dziecka, a dzień później zamierzała odwiedzić w więzieniu swojego partnera odbywającego karę pozbawienia wolności. Do żadnej z tych wizyt już nie doszło.

fot. KMP Chorzów

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon