Ulica rozkopana i nic się nie dzieje. Będzie spotkanie

Mija rok od rozpoczęcia przebudowy ulicy Katowickiej, a końca inwestycji wciąż nie widać. Mieszkańcy jak nie mogli się doczekać startu prac, tak czekają na ich finisz. Prezydent ma stanąć z nimi twarzą w twarz, by porozmawiać o przeciągającej się inwestycji.

Byt katowicka zima

O remoncie ulicy Katowickiej mówiło się od dawna. Okazja, by go przeprowadzić pojawiła się już w 2014 roku, gdy dzięki oszczędnościom przy innych inwestycjach Tramwaje Śląskie znalazły pieniądze na modernizację tutejszego torowiska. Inwestycja jednak nie doszła do skutku, bo władze Bytomia nie zdecydowały się przeznaczyć pieniędzy na przebudowę jezdni i chodników. W efekcie inwestycja przesunęła się o całe lata.

Prace wreszcie ruszyły w lutym ubiegłego roku. Postanowiono podejść do tematu kompleksowo, dlatego projekt obejmuje nie tylko przebudowę samego torowiska, lecz także wymianę sieci podziemnych, wykonanie nowych chodników, ścieżki rowerowej, miejsc postojowych i nawierzchni drogi oraz przewieszenie sieci trakcyjnej z budynków na słupy z oświetleniem. Najważniejszą zmianę przyniesie likwidacja wąskiego gardła dla tramwajów. Po przebudowie mają się one poruszać po dwóch torach wbudowanych w środku jezdni, którą będą dzielić razem z samochodami.

Zgodnie z założeniami wykonawca powinien przebudować ulicę w ciągu 10 miesięcy od podpisania umowy. Niestety ten termin minął już dawno. Sprawę skomplikowały różnice pomiędzy dokumentacją projektową a stanem faktycznym. Okazało się, że grunt pod ulicą jest inny niż się spodziewano i konieczne było wprowadzenie zmian do projektów. Teraz z kolei prace utrudnia zimowa aura.

Od września wykonawca zdołał rozebrać układ torowo-drogowy na wszystkich pięciu odcinkach z pominięciem skrzyżowań z ul. Rostka, Matejki i Chorzowską, przeprowadzić roboty ziemne i korytowanie, przebudować wodociąg, wykonać warstwę stabilizacyjną, odcinającą i drenaż, a także podbudowę dolną i górną na odcinkach II, III i V, a ponadto przygotował 13 fundamentów pod słupy, wykonał odwierty pod 4 kolejne oraz zabudował 5 słupów trakcyjno-oświetleniowych.

Mieszkańcy ulicy mają już dość. Nie są w stanie dojechać samochodami do swoich kamienic, śmieciarki mają problemy z odbiorem odpadów z posesji i na całe szczęście nie doszło jeszcze do dużego pożaru, bo Straż Pożarna z pewnością miałaby spory kłopot w dotarciu na miejsce akcji. Według aktualnych informacji przebudowa ma potrwać jeszcze do maja.

Z bytomianami mieszkającymi przy ul. Katowickiej postanowił porozmawiać prezydent Mariusz Wołosz. We wtorek swoich skrzynkach pocztowych znaleźli zaproszenie na spotkanie w dniu 7 lutego o 16:30 w Szkole Podstawowej nr 3 przy placu Klasztornym 2. Oprócz prezydenta mają być obecni pracownicy Referatu Usług Komunalnych Urzędu Miejskiego. Podczas spotkania zostanie poruszony temat inwestycji Tramwajów Śląskich oraz tymczasowych zmian, które ma wprowadzić PZOM Strach w sposobie odbioru śmieci. Można się spodziewać, że spotkanie nie będzie należeć do spokojnych...

W ramach inwestycji czeka nas jeszcze przebudowa newralgicznego skrzyżowania ul. Katowickiej z Chorzowską. Póki co władze Bytomia nie wydały zgody na rozpoczęcie prac, ponieważ warunki pogodowe mogłyby je poważnie przedłużyć. Magistrat da zielone światło, gdy aura będzie sprzyjać przeprowadzeniu sprawnych działań w terenie. Szacuje się, że przebudowa skrzyżowania potrwa od dwóch do trzech tygodni. W jej trakcie będą przejezdne dwa pasy w stronę centrum, natomiast kierowcy jadący z ul. Siemianowickiej nie będą mieć możliwości skrętu w lewo do Katowic.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon