Wiele historycznych miast z wielką dbałością podchodzi do kwestii estetyki. Ze szczególną uwagą wybierają jakie elementy małej architektury, jakie mogą być ustawiane w przestrzeni publicznej, a nawet określają jaki rodzaj kostki może być stosowany na chodnikach. W ten sposób wszystko dobrze się ze sobą komponuje, dzięki czemu osoby odwiedzające te miasta mogą w pełni podziwiać architekturę i zabytki, a wszechobecna pstrokacizna nie zakłóca ich wrażeń.
Zgoła inaczej jest w Bytomiu. W tym roku minie 765 lat od momentu uzyskania praw miejskich przez nasze miasto. Stało się to na kilka lat przed Krakowem, co sprawia, że należymy do wąskiego grona najstarszych miast w Polsce. Możemy pochwalić się wspaniałą architekturą, wieloma zabytkami i średniowiecznym układem urbanistycznym, ale dotąd nieszczególnie starano się, aby wykorzystać te atuty. Co ulica, to inna nawierzchnia chodników, na Rynku mamy nowoczesne ławki ze stali nierdzewnej, a na kamienicach dookoła wiszą stylizowane latarnie... Najgorzej jest z reklamami. Mało która firma przejmuje się tym, czy jej szyld pasuje do stuletnich kamienic, a później mimo odnowienia elewacji, wciąż nasze ulice wyglądają, jak z krajów trzeciego świata.
W kwietniu 2015 roku przyjęto w Polsce tzw. Ustawę Krajobrazową. Wprowadziła ona szereg instrumentów dla samorządów do kształtowania ładu przestrzennego. Niestety mijały lata, a Bytom nie robił z nich pożytku. Zmieniło się to dopiero na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Rajcowie przyjęli uchwałę, w której zobowiązali prezydenta do przygotowania zasad i warunków sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, ich gabarytów, standardów jakościowych oraz rodzajów materiałów budowlanych, z jakich mogą być wykonane.
Miasto ma zostać podzielone na obszary, w których będą obowiązywać różne zasady dotyczące reklam i innych obiektów małej architektury. Prawdopodobnie szczególną ochroną zostanie objęte Śródmieście wraz z częścią Rozbarku, natomiast mniej restrykcyjne przepisy zostaną wprowadzone w pozostałych częściach miasta.
Wprowadzenie na terenie Bytomia spójnych zasad ma przyczynić się do uporządkowania przestrzeni miasta i skuteczniejszej walki z narastającym chaosem reklamowym. - Do tej pory nie przystąpiono do tych prac. Chcemy to zrobić w tym roku. Procedura jest dość skomplikowana, bo zbliżona do planów zagospodarowania przestrzennego i wymaga wielu uzgodnień - powiedział na sesji wiceprezydent Michał Bieda. Przygotowanie zasad ma potrwać kilkanaście miesięcy, a wstępne założenia mają być znane w ciągu jednego kwartału.