W środę zawrzało wokół hokejowej drużyny Polonii Bytom. Stało się tak za sprawą sponsora tytularnego. Węglokoks zawiesił finansowanie klubu z powodu złego wizerunku klubu. Następnie okazało się, że kasa świeci pustkami i nie ma pieniędzy na piątkowy wyjazd na mecz z Automatyką Gdańsk.
Problemy mobilizują do działania. Sprawy w swoje ręce wzięli zawodnicy. Kapitan Łukasz Krzemień zorganizował internetową zbiórkę. Akcja zyskała rozgłos w całej Polsce i szybko udało się zebrać potrzebne 6 tys. złotych. Z nawiązką, bo obecnie na koncie jest prawie 9 tys. zł (zbiórkę można znaleźć TUTAJ). Swoją cegiełkę dołożyli kibice, którzy podczas środowego meczu z KH Energą Toruń zebrali na trybunach tysiąc złotych.
To jednak kropla w morzu potrzeb. Przyszłość klubu nadal stoi pod znakiem zapytania. Zbiórka pomoże raz, ale na dłuższą metę nie można tak funkcjonować. Dlatego pomocną dłoń wyciąga bytomski ratusz, ale dyktuje własne warunki.
Oto treść pełnego komunikatu, który pojawił się na stronie Urzędu Miasta.
"Obecna sytuacja klubu jest konsekwencją złego zarządzania i podejmowania zobowiązań zdecydowanie przekraczających przychody klubu. Utrata kolejnych sponsorów potwierdza fakt, że zarówno dla nas, jak i dla sponsorów, władze klubu straciły wszelką wiarygodność.
Klub nadal ma przychody z tytułu prowadzonej działalności, jak również z wcześniej zawartych umów sponsorskich. Należy zadać pytanie: Gdzie trafiają te środki pieniężne, skoro klub nie ma ich na organizację meczów czy też wyjazdów?
Sytuacja finansowo – organizacyjna klubu nie daje nam żadnych możliwości na podjęcie formalnej współpracy zgodnie z prawem, a tym samym przekazanie środków finansowych.
Jeśli potwierdzą się informacje, że w przyszłym tygodniu odbędzie się Walne Zebranie Członków klubu TMH Polonia Bytom oraz zostaną wybrane nowe władze klubu, w dniu następnym, podejmiemy współpracę z nowym zarządem."
Od kilku lat prezesem klubu jest Andrzej Banaszczak, który wcześniej przez większą część kariery występował w niebiesko-czerwonych barwach. W zarządzie zasiada jeszcze Dariusz Różycki (wiceprezes). Z powyższego komunikatu jasno wynika, że oboje muszą odejść, by miasto podjęło się ratowania klubu.
fot. Facebook/Węglokoks Polonia Bytom