W grudniu od kilku lat głośno robi się o akcji "Nie strzelam w Sylwestra". To, co daje nam fajną zabawę i ładne dla oka widoki, dla wielu zwierząt jest niebezpieczne. Niektóre zwierzaki na huk petard reagują strachem, który kosztuje je wiele stresu. To potem często odbija się na ich zdrowiu.
Problemu nie da się całkowicie rozwiązać, bo fajerwerki są stałym elementem zabaw sylwestrowych. Można jednak pewne rzeczy ograniczyć i taki pomysł przedstawiły radne Joanna Stępień i Aleksandra Prajs. Bytomianki złożyły do prezydenta Mariusza Wołosza interpelację, by w naszym mieście zrezygnowano z fajerwerków.
Radne chcą, by pokazy sztucznych ogni zniknęły ze wszystkich miejskich imprez, które są organizowane przez cały rok. Następnie proponowane są inne atrakcje, które nie stwarzają zagrożenia zwierzętom.
- Coraz więcej miast decyduje się na odejście od pokazów pirotechnicznych podczas imprez miejskich na rzecz pokazów laserowych czy innych alternatywnych rozwiązań jak np. mappingu, czyli widowisk wizualnych wyświetlanych na fasadach kamienic - czytamy w interpelacji. Pełną treść pisma widzicie poniżej.
W ostatnich dniach wiele miast zrezygnowało z pokazów pirotechnicznych z okazji Sylwestra. Tego typu atrakcji nie zobaczymy m.in. we Wrocławiu, Warszawie, Częstochowie, Gdańsku, czy Olsztynie. Często petardy nie są potem wykorzystywane przez cały rok.