Zaprzysiężenie radnych i prezydenta odbędzie się dopiero o godzinie 14:00, a tymczasem już wiadomo kto będzie współtworzyć gabinet Mariusza Wołosza. Wyjawiono to w trakcie porannej rozmowy redaktora Marcina Zasady z Michałem Biedą w Radiu Piekary.
Pierwszym zastępcą prezydenta ma zostać właśnie Michał Bieda, radny z 12-letnim stażem, będący dotąd jednym z liderów opozycji, który najcelniej punktował błędy Damiana Bartyli. Drugim zastępcą ma być wskazany przez Prawo i Sprawiedliwość Waldemar Gawron, służbowo pełniący funkcję kierownika ds. prewencji Straży Miejskiej w Bytomiu, a prywatnie wspierający Macieja Bartkowa przy realizacji projektu "Tajemniczy Bytom". Nieoficjalnie mówi się, że wiceprezydent z ramienia PiS ma przede wszystkim zajmować się walką z procederem nielegalnego składowania odpadów w Bytomiu. Z kolei stanowisko trzeciego zastępcy ma zająć Adam Fras, były zawodnik, trener i prezes hokejowej Polonii, szef wyszkolenia Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, dyrektor Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Katowicach.
Najprawdopodobniej na fotelu przewodniczącego Rady Miejskiej nie będzie żadnej zmiany. Tę rolę ma dalej pełnić Mariusz Janas z PiS, który w tych wyborach omal nie wykluczył Damiana Bartyli z drugiej tury, zdobywając niewiele mniej głosów od ostatniego prezydenta Bytomia. Jego zastępcami mają być: były poseł Jacek Brzezinka oraz Grzegorz Nowak, były szef śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Taka konfiguracja w zarządzie miasta i prezydium rady wskazuje, że Mariuszowi Wołoszowi udało się zbudować niezbędną do rządzenia większość w Radzie Miejskiej. Prezydent będzie mógł liczyć na dwa największe kluby; liczącą 9 mandatów Koalicję Obywatelską oraz PiS dysponujące 7 mandatami. 16 szabel zapewni Wołoszowi spokój i da możliwość podjęcia trudnych decyzji.
W oczy rzuca się zupełny brak kobiet na kluczowych stanowiskach. Pierwszy raz od wielu lat nie będzie żadnej przedstawicielki płci pięknej we władzach Bytomia. Jest to zaskakujące, bowiem Platforma Obywatelska i Nowoczesna wspótworzące Koalicję Obywatelską w polityce krajowej często podnoszą kwestię równouprawnienia, natomiast w wydaniu lokalnym najwidoczniej zapomniały o tych postulatach. Do obsadzenia zostało jeszcze stanowisko sekretarza miasta, więc może KO jeszcze się poprawi w tym względzie...
