Okoliczności zakupu dwóch ujęć wody w tarnogórskich Opatowicach dokładnie opisaliśmy przed rokiem, gdy ujawniona została kolejna część skrzętnie ukrywanego raportu firmy Deloitte z audytu w Bytomskim Przedsiębiorstwie Komunalnym. Audytorzy ustalili, że spółka zdecydowała się na przejęcie studni, mimo iż jej Dział Sprzedaży i Analiz uznał tę inwestycję za mało opłacalną. Ponadto wykazali, że w ciągu zaledwie sześciu miesięcy od pierwszego operatu szacunkowego do analizy sporządzonej zaraz przed zakupem wartość nieruchomości wzrosła z 12,3 mln zł do aż 19,6 mln zł.
Ostatecznie BPK zapłaciło 17,8 mln zł, lecz z powodu spóźnionej płatności musiało dopłacić 150 tys. zł za odsetki. W chwili zakupu władze miasta i zarząd BPK zapewniały, że ujęcia w Tarnowskich Górach pozwolą na uniezależnienie Bytomia od dostaw Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów. Żeby rzeczywiście tak się stało, spółka musiałaby wybudować rurociąg z Opatowic. Koszt jego powstania oszacowano na 3,5 - 5,9 mln zł. Do dziś nie zdecydowano się na ten wydatek, dlatego do Bytomia wciąż nie popłynęła ani kropla wody z Tarnowskich Gór.
Jednak gdyby wybudowano rurociąg, to bytomska spółka stanęłaby przed kolejnymi problemami. Obecnie ze studni jest pobierana stosunkowo nieduża ilość wody, natomiast według badań hydrologicznych przy długotrwałej eksploatacji z wysoką wydajnością w ujęciach należących do BPK może wystąpić zanieczyszczenie chromem. Z tego względu w celu zwiększenia sprzedaży z tych źródeł konieczna byłaby budowa stacji uzdatniania wody. To z kolei oznaczałoby kolejny wydatek w wysokości od 1,5 mln zł do 5 mln zł.
Nasza redakcja dotarła do dokumentów dotyczących wyników finansowych tarnogórskich studni i wycen ich wartości wykonanych przez licencjonowanych rzeczoznawców. Zawarte w nich dane wskazują, że BPK poważnie przepłaciło za ujęcia, a w dodatku co roku spółka traci na ich działalności setki tysięcy złotych.
Udało nam się uzyskać wgląd do trzech wycen wykonanych w lutym i listopadzie 2014 roku oraz najnowszej, sporządzonej w lipcu 2017 r. Autor pierwszej z nich określił wartość rynkową studni w Tarnowskich Górach w wysokości 10,4 mln zł. Kolejna wycena wykonana zaledwie kilka miesięcy później opiewała już na sumę 15,7 mln zł. Za to najnowszy operat przedstawia wartość rynkową na poziomie zaledwie 3,9 mln zł.
Jego autor - ten sam, który wyceniał wartość studni w listopadzie 2014 r. - stwierdził, że otrzymany wynik można uznać za bliski cenie możliwej do osiągnięcia w obrocie rynkowym. Tak niską wartość uzasadnił m.in. brakiem realizacji zaplanowanych inwestycji w budowę rurociągu, stacji uzdatniania i farmy wiatrowej oraz zawarciem umowy sprzedaży wody dla Tarnowskich Gór na bardzo niekorzystnych warunkach. Różnice w stosunku do wcześniejszej wyceny argumentował brakiem informacji o obecnych trudnościach ekonomicznych, przez co operat z 2014 r. nie obejmował obecnego ryzyka i braku stabilności cen wody, mediów i wysokości opłat środowiskowych.
BPK wydało więc niemal 18 milionów złotych na nieruchomości, których dzisiejsza wartość stanowi jedynie 22% tej kwoty. Co gorsza ich utrzymanie kosztuje spółkę więcej, niż uzyskuje ona ze sprzedaży pobranej z nich wody. Zaledwie przez 5 pierwszych miesięcy 2017 r. zanotowano 267,9 tys. zł na minusie, natomiast w 2015 r. straty wyniosły aż 715,1 tys. zł.
W raporcie Deloitte czytamy, że zarząd BPK już rok po zakupieniu tarnogórskich ujęć chciał je sprzedać z powodu nieuzyskania kredytu bankowego na refinansowanie ich przejęcia. Prezydent miasta 7 grudnia 2015 r. zgodził się na sprzedaż studni za cenę nie niższą, niż cena nabycia wraz z poniesionymi kosztami.
Zważywszy na ostatnią wycenę uzyskanie takiej samej kwoty, jaką BPK zapłaciło za studnie będzie bardzo trudne albo wręcz niemożliwe. Już w 2014 r. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji z Tarnowskich Gór nie skorzystało z prawa pierwokupu, gdyż uznało cenę 17,8 mln zł brutto za zbyt wysoką. Natomiast dziś to właśnie ono jest jedynym odbiorcą wody z ujęć należących do BPK.
Dowiedzieliśmy się, że trwa obecnie proces sądowy pomiędzy BPK a poprzednim właścicielem studni. - W chwili obecnej postępowanie jest jeszcze na początkowym etapie, wyznaczone są kolejne terminy rozpraw oraz mają zostać przeprowadzone czynności dowodowe, dlatego też dla dobra prowadzonego postępowania, na chwilę obecną nie będziemy przekazywać jakichkolwiek informacji o jego przebiegu czy podstawach - wyjaśniła Oliwia Komor, Kierownik Działu Mediów, Promocji i Reklamy Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego.
fot. SIT-Mapa UM Tarnowskie Góry