Tego przeraźliwego odkrycia dokonał w środę rano spacerowicz przechodzący obok stawu przy ul. Dzierżonia. Po wyłowieniu zwłok przez strażaków okazało się, że denatka nie miała przy sobie żadnych dokumentów, a jedynie klucze do mieszkania.
Jej tożsamość udało się ustalić dopiero w czwartek. Stwierdzono, że zmarła kobieta to 57-latka mieszkająca w Miechowicach. Jak dotąd Policja nie wie co spowodowało jej śmierć i czy miały w tym udział osoby trzecie. Trwa wyjaśnianie okoliczności tego zdarzenia.