Zlikwidowano "lewe" podłączenia do prądu
Stróże prawa z komisariatu przy ul. Rostka wspólnie z pracownikami firmy dostarczającej energię elektryczną sprawdzili stan instalacji elektrycznych i ujawnili kradzieże prądu. „Lewe” podłączenia zlikwidowano w 5 mieszkaniach. Sprawcom grozi teraz kara do 5 lat więzienia.
Kontrolerzy z firmy energetycznej wspólnie z policjantami z komisariatu przy ulicy Rostka przeprowadzili działania mające na celu ujawnienie kradzieży prądu. Kontroli dokonano między innymi w budynkach przy ulicy Armii Krajowej, Lelewela, Św. Cyryla i Metodego i ulicy Świętochłowickiej. Sprawdzając stan instalacji policjanci ujawnili 5 przypadków podłączenia prądu „na lewo”. W miejscu, w którym powinien znajdować się licznik energii, była tzw „skrętka”. Nielegalne przyłącza zostały zlikwidowane i zabezpieczone przez prowadzących kontrole instalatorów. Przypominamy, że tego typu nielegalne podłączenia do instalacji elektrycznej grożą pożarem lub porażeniem prądem. Za kradzież energii elektrycznej sprawcom w wieku od 32 do 52 lat grozi do 5 lat więzienia.
61-letnia włamywaczka wpadła na gorącym uczynku
Stróże prawa z komisariatu przy ul. Rostka zatrzymali na gorącym uczynku 61-latkę. Kobieta włamała się do mieszkania przy ul. Miarki. Policjantów powiadomili świadkowie zdarzenia. Bytomianka usłyszała już zarzut. Teraz odpowie przed prokuratorem. Grozi jej do 10 lat więzienia.
We wtorek przed południem mieszkańcy budynku przy ulicy Miarki zauważyli, że w jednym z mieszkań prawdopodobnie jest włamywacz. Natychmiast powiadomili stróży prawa. Na miejsce dotarli policjanci z komisariatu przy ulicy Rostka. W mieszkaniu na gorącym uczynku zatrzymali 61-latkę. Kobieta włamała się do mieszkania i przygotowała do wyniesienia drobne przedmioty. Bytomianka trafił do policyjnego aresztu. Śledczy z komisariatu ustalili, że zatrzymana w maju tego roku włamała się już do tego samego mieszkania. Wtedy ukradła butlę gazową, narzędzia oraz inne drobne przedmioty. Policjanci odzyskali butlę gazową i narzędzia. 61-latka usłyszała już zarzuty. Teraz odpowie przed prokuratorem. Grozi jej do 10 lat więzienia.
Wyrzucił kota z mieszkania, odpowie za znęcanie
Policjanci z Szombierek zatrzymali 69-latka, który wyrzucił kota. Nieruchome zwierzę znaleźli mieszkańcy, którzy powiadomili stróżów prawa. Bytomianin usłyszał już zarzuty. Kot nie odniósł obrażeń, trafił już do schroniska. Mężczyzna odpowie teraz przed sądem. Grozi mu do 3 lat więzienia.
We wtorek około 9.00 mieszkańcy ulicy Podhalańskiej zauważyli jak mężczyzna wyszedł z budynku trzymając w ręce kota. Po chwili rzucił nim na znaczną odległość i wrócił do mieszkania. Widzący to bytomianie podeszli do czworonoga, ale zwierze nie ruszało się. Natychmiast powiadomili policję. Z relacji świadków wyglądało to tak, jakby mężczyzna świadomie wyrządził krzywdę kotu. Zwierzę na szczęście nie ucierpiało. Mundurowi zatrzymali 69-latka, który był trzeźwy. W jego mieszkaniu znajdował się jeszcze drugi kot. Zwierzęta trafiły do schroniska, a mężczyznę przewieziono do komisariatu w Szombierkach. 69-latek usłyszał już zarzuty. 69-latek nie potrafił wytłumaczyć swojego bestialskiego zachowania. Teraz odpowie przed sądem. Mieszkańcowi Bytomia grozi do 3 lat więzienia.
Wpadł 23-latek z zakazem prowadzenia pojazdów
Bytomscy policjanci z drogówki zatrzymali 23-letniego mężczyznę. Mieszkaniec Bytomia kierował skodą pomimo, że posiada cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych wydane przez bytomski sąd. Teraz mężczyźnie grozi do 2 lat za kratkami.
We wtorek w nocy policjanci bytomskiej drogówki przy ulicy Karola Miarki zatrzymali do kontroli jadącego skodą mężczyznę. W trakcie kontroli okazało się, że kierującym jest 23-letni bytomianin. Stróże prawa ustalili, że mężczyzna ma cofnięte uprawnienie do kierowania pojazdami a decyzję wydał bytomski sąd. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem za nie stosowanie się do decyzji organu. Za to przestępstwo grozi mu teraz do 2 lat więzienia.
Kryminalni przejęli ponad 150 porcji narkotyków
Bytomscy policjanci przejęli ponad 150 porcji narkotyków. Zatrzymany 19-latek ukrywał amfetaminę i marihuanę w mieszkaniu przy ul. Smolenia. Bytomianin usłyszał już zarzut. Teraz odpowie przed prokuratorem. Grozi mu do 3 lat więzienia.
Kryminalni z bytomskiej komendy, prowadząc działania przeciwko przestępczości narkotykowej, zatrzymali 19-latka, który w swoim mieszkaniu w przy ulicy Smolenia ukrywał narkotyki. Stróże prawa przejęli amfetaminę, z której można przygotować prawie 130 działek dilerskich oraz 23 porcje marihuany. Mężczyzna usłyszał już zarzut. Teraz odpowie przed prokuratorem. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.
Areszt za pobicie matki
Sąsiedzi pomogli zapobiec tragedii. Powiadomieni o wszystkim policjanci zatrzymali 34-latka, który pobił swoją matkę oraz znęcał się nad nią od kilku lat. Decyzją sądu syn 60-latki został tymczasowo aresztowany. Grozi mu teraz do 10 lat więzienia.
Przy ulicy Niemcewicza w Bytomiu rozegrała się przykra w skutkach tragedia rodzinna. Z ustaleń śledczych komisariatu w Szombierkach wynika, że mieszkający ze swoją matką 34-latek, będąc pijanym, wszczął wieczorem awanturę ze swoją 60-letnią mamą. W trakcie sprzeczki przewrócił kobietę na ziemię i bił ją po twarzy. Całą sytuację zauważyli przez okno inni mieszkańcy, którzy natychmiast powiadomili stróży prawa. Gdy mundurowi z Szombierek przyjechali na miejsce, nie mogli dostać się do mieszkania. Mężczyzna przez dłuższy czas nie otwierał drzwi. Dopiero, gdy policjanci zagrozili wyważeniem drzwi, zdecydował się je otworzyć. W mieszkaniu, oprócz pijanego mężczyzny, była jego matka. Kobieta miała na twarzy liczne obrażenia. Wezwano pogotowie, które przewiozło bytomiankę do szpitala. 34-latek trafił do izby wytrzeźwień. Śledczy z komisariatu ustalili, że syn znęcał się nad matką od kilku lat. Po wytrzeźwieniu bytomianin usłyszał zarzuty. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na najbliższe miesiące. Grozi mu do kara 10 lat więzienia.
fot. KMP Bytom