Zdarzenie miało miejsce w czwartek około godziny 20:00. Słup dymu był widoczny z dużej odległości. Ogień zajął ok. 600 m2 śmieci zdeponowanych w jednej z kwater wysypiska przy alei Jana Pawła II. Do gaszenia pożaru zadysponowano dziewięć zastępów Państwowej Straży Pożarnej z Bytomia, Chorzowa i Piekar Śląskich oraz OSP z Suchej Góry, Stolarzowic i Górnik. Akcja trwała dwie i pół godziny.
To już 76. pożar składowiska w Polsce od początku roku, a czwarty pożar tego samego dnia. W czwartek płonęły również odpady w Warszawie, Studziankach i Policach. Fala pożarów na składowiskach przetacza się przez cały kraj. Dzień wcześniej bytomskie niebo zanieczyściły spaliny z pożarów składu makulatury w Piekarach Śląskich oraz wysypiska w Zabrzu.
Wysypisko przy alei Jana Pawła II należy do Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego, w którym 100% udziałów posiada gmina Bytom. Składowisko od 2010 roku generowało straty rzędu 2 milionów złotych rocznie, lecz jednocześnie miejska spółka nie inwestowała w nie celem zwiększenia dochodów. Jak wykazał głośny raport firmy Deloitte z audytu przeprowadzonego w BPK, przedsiębiorstwo w latach 2011 - 2015 przeznaczyło na wysypisko zaledwie 82 tysiące złotych. W międzyczasie kosztem 15 mln zł zakupiono ujęcie wody w Tarnowskich Górach, z którego do dziś nie popłynęła ani kropla wody do Bytomia.
W lutym 2017 r. bez wcześniejszego przetargu BPK wydzierżawiło miejskie wysypisko na 15 lat prywatnej firmie z Pszczyny. Wyboru dzierżawcy dokonano jedynie poprzez porównanie ofert i negocjacje. Partia Prawo i Sprawiedliwość w przygotowanej jesienią ubiegłego roku "Czarnej księdze odpadów" uznała zapisy powyższej umowy za bardzo niekorzystne dla miasta. Politycy ugrupowania powrócili do tematu w poprzednią środę. Liczne skargi działkowców z sąsiadujących z wysypiskiem ogródków skłoniły przewodniczącego Rady Miejskiej Mariusza Janasa do wystosowania pisma do Śląskiej Inspekcji Transportu Drogowego oraz prezesa BPK w sprawie przeprowadzania systematycznych kontroli pojazdów przywożących odpady na teren przy al. Jana Pawła II.
Na drodze dojazdowej do wysypiska nie raz zatrzymywano samochody ciężarowe załadowane odpadami niezgodnymi z dokumentami uprawniającymi do przewozu ładunków tego typu. Według relacji działkowców w ciągu dnia na miejskie wysypisko przyjeżdża nawet 50 ciężarówek. Od momentu zawarcia umowy dzierżawy trafiają na nie głównie transporty spoza Bytomia.