W jakim stanie są kamienice w Bytomiu, każdy widzi... Przez ostatnie lata sytuacja i tak uległa znacznej poprawie, ale jest to głównie efekt sprzedaży ogromnej liczby nieruchomości. Miasto od dawna umożliwia najemcom wykupowanie mieszkań z 95-procentową bonifikatą, a także zbywa lokale w drodze przetargów. Dzięki temu w Bytomiu zawiązano wiele wspólnot mieszkaniowych, które coraz chętniej modernizują swoje budynki.
Choć zasoby lokalowe Bytomia uległy znacznemu uszczupleniu, to jeszcze na początku zeszłego roku liczba lokali należących do gminy przekraczała 12 tysięcy. Ich powierzchnia wynosi łącznie 653 tys. m2, czyli 11 razy więcej, niż wynosi powierzchnia centrum handlowego Agora. Utrzymanie tylu lokali to spory wydatek, szczególnie że, większość z nich mieści się w budynkach wzniesionych kilkadziesiąt lat temu.
Zarządzaniem lokalami komunalnymi w naszym mieście zajmują się Bytomskie Mieszkania. Jednostka dotrzymuje wymogów stawianych przez obowiązujące przepisy i regularnie przeprowadza przeglądy ogólnobudowlane roczne, pięcioletnie, kominiarskie, elektryczne i gazowe. W sytuacji, gdy zostanie stwierdzona konieczność przeprowadzenia prac remontowych BM zwracają się do prezydenta o przyznanie środków na ten cel. I tu pojawiają się problemy...
Nasza redakcja dotarła do danych dotyczących potrzeb remontowych w Bytomskich Mieszkaniach na ten rok. Zgodnie z nimi jednostka zawnioskowała do prezydenta o 126,4 mln zł na prace ogólnobudowlane, wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, prace instalacyjne (w tym elektryczne, gazowe i wodno-kanalizacyjne) oraz bieżące konserwacje. Z tej kwoty przyznano jej zaledwie 1,8 mln zł na bieżące utrzymanie nieruchomości, co pozwoli jej tylko na drobne naprawy.
Tymczasem lokatorzy zasobów komunalnych uskarżają się na fatalny stan budynków, w których mieszkają. Podczas niedawnych mrozów często dochodziło do rozszczelniania instalacji wodociągowych z powodu braku odpowiedniej izolacji. Wielu bytomian narzeka również na zaniedbane klatki schodowe, przeciekające dachy, czy niezabezpieczone pustostany. Jeśli miasto nie znajdzie pieniędzy na najpilniejsze remonty, to stan budynków będzie się wciąż pogarszać, a razem z tym będą rosnąć koszty napraw.