Afera w SRK zaczęła się w czerwcu 2017 r. od zasadzki na parkingu centrum handlowego w Jaworznie na wiceprezesa bytomskiej spółki Mirosława S. i prezesa katowickiej firmy Grzegorza G. Złapano ich podczas przekazywania łapówki w kwocie 30 tys. zł za preferencyjne traktowanie przedsiębiorstwa zarządzanego przez G. w przetargach organizowanych przez SRK.
Zaledwie kilka tygodni później agenci CBA zatrzymali Marka C., kierownika zespołu monitorowania procesów likwidacji kopalń w SRK pod zarzutem przyjmowania łapówek za ułatwianie pewnej firmie okołogórniczej zdobywanie zamówień na prace związane z likwidacją kopalń. Podejrzany oprócz pieniędzy miał również otrzymać do dyspozycji samochód o wartości 180 tys. zł wraz z kartą paliwową, którą wykorzystał do zatankowania paliwa za 16 tys. zł.
Nieco wcześniej w centrum Bytomia powiesił się 57-letni radca prawny. Kancelaria, w której pracował obsługiwała SRK, natomiast śledczy podejrzewali ją o udział w oszustwie i doprowadzeniu bytomskiej spółki do szkody majątkowej w wysokości 1 mln zł.
W październiku zeszłego roku CBA zatrzymało dyrektora kopalni Makoszowy - Bogdana P - który był także wicedyrektorem Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń podlegającego SRK. Mężczyźnie postawiono zarzuty m.in. przyjęcia korzyści majątkowej oraz niedopełnienia obowiązku nadzoru nad realizacją inwestycji poprzez odstąpienie od nałożenia kar umownych na kontrahenta, w wyniku czego spółka straciła ponad 230 tys. zł. Ponadto zarzucono mu zlecenie przeprowadzenia wcześniej wstrzymanych prac, co miało doprowadzić do szkody w kwocie ponad 360 tys. zł i spowodowało zagrożenie powstania szkody o wartości 530 tys. zł.
W lutym tego roku Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało trzech przedstawicieli firm współpracujących ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń. Jak ustalili śledczy, mieli przekazać 50 tys. zł łapówek. Agenci zatrzymali też byłego dyrektora CZOK pod zarzutem przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie 35 tys. zł za przychylność dla kontrahentów SRK.
W ostatnich dniach CBA dokonało kolejnych zatrzymań w sprawie korupcji w SRK. Tym razem zarzuty postawiono czterem osobom: dziekanowi Wydziału Górnictwa i Geologii Politechniki Śląskiej, profesorowi będącego kierownikiem pracowni w Głównym Instytucie Górnictwa, wiceprezesowi spółki z branży budownictwa podziemnego oraz prezesowi firmy techniczno-inżynieryjnej.
Jedna z osób wcześniej zatrzymanych w sprawie zeznała, że dwójka wspomnianych naukowców wręczyła łapówkę w zamian za zlecenie im wykonanie opracowania hydrogeologicznego o wartości około pół miliona złotych. Agenci CBA przeszukali mieszkania podejrzanych oraz gabinety profesorów na Politechnice Śląskiej i GIG. Pozostała dwójka zatrzymanych, to biznesmeni, którzy dzięki łapówkom mieli zdobywać kontrakty.
Dotąd zatrzymano już 13 podejrzanych. Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono mienie o wartości przeszło 730 tysięcy złotych. Śledztwo jest prowadzone przez katowicką delegaturę CBA, a nadzoruje je Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Niewykluczone, że wkrótce lista zatrzymanych jeszcze bardziej się wydłuży...