Ostatnie tygodnie nie napawały optymizmem, bo hokeiści Polonii Bytom często byli dostarczycielem punktów dla ligowych rywali. Humory poprawił jednak ostatni mecz sezonu zasadniczego, w którym niebiesko-czerwoni po dogrywce pokonali Unię Oświęcim. Kilka dni później zapadła z kolei decyzja o zmianie szkoleniowca i zespół powierzono czeskiemu trenerowi Alesowi Totterowi.
Działacze widocznie uznali, że w fazie pre play-off warto przetestować zasadę "nowej miotły". Stawka jest jednak bardzo wysoka. Zwycięzca zagra w play-off o mistrzostwo Polski, a przegrany będzie musiał walczyć o utrzymanie w PHL. Rywal do łatwych nie należał, bo mowa o ósmej w tabeli Automatyce Gdańsk, która w pierwszej części sezonu wygrała trzy z czterech bezpośrednich spotkań.
Gdańszczanie jednak pod koniec sezonu zasadniczego stracili formę i zaliczyli kilka porażek, które skutkowały brakiem bezpośredniego udziału w play-off. Wszyscy jednak zapowiadali, że złą kartę odwrócą właśnie w potyczkach z Polonią. Jak bardzo się pomylili, przekonaliśmy się w niedzielne popołudnie.
Zaczęło się od mocnego uderzenia, bo bytomianie wyszli na prowadzenie już w drugiej minucie. Podanie od Tomasza Kozłowskiego skutecznie wykorzystał Łukasz Krzemień i fani gospodarzy byli mocno zdziwieni. W dodatku przyjezdni przez całą pierwszą tercję byli stroną przeważającą.
Hokeiści Automatyki przebudzili się po przerwie. Szybko wyrównali za sprawą Mateusza Strużyka i na lodzie poczynali sobie coraz odważniej. Podopieczni Tottera jednak przetrwali napór, ale w trzeciej odsłonie krążek ostatecznie wpadł do bramki strzeżonej przez Filipa Landsmana, a strzelcem był Maciej Rompkowski.
Gracze Polonii poczuli nóż na gardle, ale zamiast wpaść w panikę, to wzięli się za robotę. Decydujące okazały się 74 sekundy między 56, a 57 minutą. Najpierw w dużym zamieszaniu krążek odbił się od kija Dmitrija Abramowa. Chwilę później Mateusz Danieluk podał do Kozłowskiego, a ten wpakował krążek do siatki. Do końcowej syreny już nic się nie zmieniło i skazywani na pożarcie bytomianie sprawili dużą niespodziankę.
Rewanż odbędzie się we wtorek o godzinie 18 w "Stodole" przy ulicy Pułaskiego 71. W fazie pre play-off gra się do dwóch zwycięstw, a więc niebiesko-czerwoni mogą sobie zapewnić spokojny byt w PLH.
fot. Facebook/TMH Polonia Bytom