Brązowy medal z ubiegłego sezonu to już przeszłość. W obecnych rozgrywkach powtórzenie tego sukcesu graniczy z cudem. Niestety, liczne zawirowania organizacyjno-finansowe odbiły się na drużynie, z której odeszło wielu zawodników. Kibice liczyli na znacznie więcej, ale skończyło się dopiero dziewiątym miejscem po fazie zasadniczej. Niebiesko-czerwoni stracili aż dwanaście punktów do kolejnej MH Automatyki Gdańsk.
To właśnie gdańszczanie będą najbliższym rywalem Polonii. Obie drużyny spotkają się w fazie pre play-off. Zespół, który będzie miał na koncie dwa zwycięstwa, przystąpi do play-offów. Łatwo nie będzie. W ostatnich czterech spotkaniach bytomianie przegrali aż trzy pojedynki. Tylko 26 listopada udało się pokonać Automatykę 4:2.
Przy Pułaskiego wszyscy myślą nie tylko o najbliższych spotkaniach, ale także o zmaganiach w przyszłym sezonie. Dlatego lada dzień może dojść do zmiany szkoleniowca. Ostatni mecz z Unią Oświęcim (wygrany po dogrywce 4:3) z trybun oglądał Ales Totter. Klub rozmawia z nim na temat powierzenia mu drużyny.
45-letni Czech dla kibiców jest postacią anonimową. W dorobku ma pracę z drużynami młodzieżowymi, a także czeskimi klubami z niższych lig. Raz pracował także na Słowacji. W obecnym sezonie był opiekunem trzecioligowego HC Letnany. Totter może także pochwalić się stażami w Finlandii, Szwecji oraz amerykańskim Detroit Red Wings z NHL.
Prezes TMH Polonii Bytom na łamach dziennika "Sport" oraz w portalu hokej.net potwierdził, że trwają rozmowy z czeskim trenerem. Kontrakt jeszcze nie został podpisany i dlatego wciąż nie ma oficjalnego komunikatu. Jeżeli Totter zwiąże się z niebiesko-czerwonymi, to będzie trzecim trenerem w tym sezonie. W pierwszej części sezonu zespół prowadził Tomasz Demkowicz, a potem zastąpił go Andrzej Secemski.
AKTUALIZACJA
W piątek 16 lutego pojawiło się oficjalne potwierdzenie, że Ales Totter został nowym szkoleniowcem bytomskich hokeisów. - Zespół nie grał na miarę oczekiwań, dlatego zdecydowaliśmy się na uzupełnienie sztabu szkoleniowego. Oznacza to, że Andrzej Secemski zostaje z nami, ale w charakterze drugiego trenera - tłumaczy prezes Banaszczak w portalu hokej.net.
fot. Youtube